Alarmujące wyniki niemieckich badań powinny skłonić do refleksji każdego, kto posiada w domu ten popularny produkt. Czy ta efektownie wyglądająca, smakowita przekąska może być niebezpieczna? Ujawniamy niepokojącą prawdę o czekoladzie z Dubaju.
Dubajska czekolada szkodliwa dla zdrowia? Niemieccy naukowcy alarmują
Pierwsze partie czekolad z Dubaju pojawiły się w polskich dyskontach kilka miesięcy temu i natychmiast stały się rynkowym hitem. Niskie ceny, intrygujące opakowania i egzotyczne pochodzenie przyciągnęły uwagę konsumentów. Nikt jednak nie spodziewał się, że za tym słodkim przysmakiem może kryć się poważne zagrożenie dla zdrowia.
Alarm podniesiono najpierw w Niemczech, gdzie służby sanitarne przeprowadziły kompleksowe badania importowanych słodyczy. Wyniki okazały się wręcz szokujące – aż 96% próbek czekolad sprowadzanych spoza Niemiec, w tym z Dubaju, Turcji i Jordanii, nie spełniło podstawowych norm bezpieczeństwa żywności.
Laboratorium Nadreńskiego Urzędu Dochodzeniowo-Śledczego ds. Chemikaliów i Weterynarii przebadało 103 próbki różnych czekolad. Statystyki przytoczone przez niemiecki „BILD” mrożą krew w żyłach. W 13% badanych próbek stwierdzono obecność mykotoksyn – niebezpiecznych substancji wytwarzanych przez pleśnie, które mogą poważnie zaszkodzić wątrobie i nerkom oraz drastycznie obniżyć odporność organizmu.
Ukryte zagrożenia i brak ostrzeżeń na etykietach
To jednak dopiero początek listy nieprawidłowości. W niemal 5% czekolad wykryto potencjalnie groźne dla zdrowia bakterie Enterobacteriaceae. Dodatkowo, aż 16 na 21 próbek zawierało sztuczne barwniki, a w 10 przypadkach brakowało na etykietach kluczowych ostrzeżeń, w tym informacji o możliwych alergenach – substancjach, które dla uczulonych konsumentów mogą stanowić śmiertelne zagrożenie.
Brak informacji o alergenach to szczególnie poważny problem, zwłaszcza w przypadku produktów kierowanych do dzieci, które często cierpią na różne alergie pokarmowe.
Seria skandali z dubajską czekoladą w roli głównej
Problem z dubajskimi słodyczami nie jest zjawiskiem jednostkowym. W niemieckim landzie Saksonia-Anhalt badania wykazały zanieczyszczenie masła kakaowego oraz podwyższony poziom bakterii coli, kojarzonych głównie z fekaliami. W Hanowerze odkryto niehigieniczne warunki produkcji, a w grudniu ubiegłego roku w Badenii-Wirtembergii wycofano partię czekolady z powodu skażenia pleśnią.
Mimo tych alarmujących doniesień, popularność słodyczy z Dubaju nie słabnie. W Niemczech wywołały prawdziwe szaleństwo – w listopadzie 2024 roku w Dreźnie klienci godzinami stali w kolejkach, aby kupić specjalną czekoladę Lindt inspirowaną dubajskimi trendami.
Pierwsze kontrole w Polsce ujawniają nieprawidłowości
Sytuacja w Polsce wygląda podobnie, choć kontrole nie osiągnęły jeszcze takiej skali jak za zachodnią granicą. Pierwsze badania przeprowadzone przez Inspekcję Handlową w styczniu 2025 roku ujawniły jednak niepokojące fakty. Kontrolerzy sprawdzili skład i oznakowanie czekolad reklamowanych jako „dubajskie” i wykryli istotne nieprawidłowości.
Wśród najważniejszych naruszeń znalazły się: niezgodność składu z deklaracją producenta, brak oznaczenia alergenów oraz inne problemy z jakością produktów. Konsekwencją tych odkryć było wycofanie z rynku części czekolad.
Przykładem realnego zagrożenia jest przypadek producenta „Miskets Dubai”, który w lutym bieżącego roku sam poinformował o wycofaniu partii swoich wyrobów. Powodem było wykrycie nieoznakowanego alergenu – sezamu, który dla uczulonych osób może stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo.
Czy dubajska czekolada stanowi realne zagrożenie?
Eksperci ds. bezpieczeństwa żywności apelują o intensyfikację kontroli dubajskich słodyczy na polskim rynku. Niemieckie badania wskazują bowiem, że problem może mieć charakter systemowy, a nie incydentalny. Kwestia ta wymaga natychmiastowej reakcji odpowiednich służb, szczególnie że konsumentami tych produktów są również dzieci – grupa najbardziej wrażliwa na zanieczyszczenia żywności.
Tymczasem miliony Polaków nadal sięgają po dubajskie czekolady, zupełnie nieświadomi potencjalnego ryzyka. Popularność tych produktów bazuje na trzech filarach: niskiej cenie, łatwej dostępności oraz sprytnym marketingu, który wykorzystuje modę na „egzotyczne” pochodzenie.
Producenci doskonale wykorzystują media społecznościowe do promocji swoich wyrobów, często angażując influencerów, którzy zachwalają walory smakowe i wizualne tych produktów, pomijając kwestie jakości i bezpieczeństwa.
Czy dubajska czekolada zniknie z polskich sklepów?
Czy polskie służby sanitarne pójdą śladem niemieckich kolegów i przeprowadzą kompleksowe badania jakości tych produktów? Na razie brak jednoznacznych deklaracji, ale alarmujące wyniki testów z Niemiec sugerują, że problem wymaga pilnej uwagi – zanim kolejne partie potencjalnie niebezpiecznych czekolad trafią do rąk niczego niepodejrzewających konsumentów.
Na razie nic nie wskazuje na to, aby dubajska czekolada miała zniknąć ze sklepowych półek. Bardzo istotne jest jednak, aby zwiększyć świadomość konsumentów, którzy powinni zwracać większą uwagę na skład i pochodzenie kupowanych słodyczy.