in

JESTEM ZŁY!JESTEM ZŁY!

Kaczyński ogłasza wielką ogólnopolską mobilizację. Obawy w PiS są ogromne

Posiedzenie Sejmu stało się areną dla wewnętrznej mobilizacji partii opozycyjnej. Według informacji przekazanych przez „Gazetę Wyborczą”, prezes PiS osobiście zarządził pełną mobilizację wśród parlamentarzystów swojego ugrupowania.

frankfurter allgemeine zeitung po polsku
Fot. Depositphotos

Trwa intensywna mobilizacja w szeregach Prawa i Sprawiedliwości przed nadchodzącym marszem zaplanowanym na 12 kwietnia w Warszawie. Jarosław Kaczyński zintensyfikował działania mające na celu zapewnienie wysokiej frekwencji na wydarzeniu, które ma upamiętniać 1000-lecie Królestwa Polskiego oraz 500-lecie hołdu pruskiego.

Gorączkowa mobilizacja w PiS przed warszawskim marszem

Posiedzenie Sejmu stało się areną dla wewnętrznej mobilizacji partii opozycyjnej. Według informacji przekazanych przez „Gazetę Wyborczą”, prezes PiS osobiście zarządził pełną mobilizację wśród parlamentarzystów swojego ugrupowania. Ich zadaniem ma być natychmiastowy powrót do okręgów wyborczych i organizacja zwolenników, którzy wezmą udział w warszawskiej manifestacji.

Atmosfera w partii staje się coraz bardziej napięta, gdyż marsz 12 kwietnia nabiera symbolicznego znaczenia w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich. – Teraz siłą rzeczy trzeba się bardziej zmobilizować. Bo to już jest wyzwanie dla całego PiS i to, co będzie się działo 12 kwietnia na naszym marszu patriotów, będzie komentowane, a potem zestawiane z wydarzeniem PO – zdradził jeden z polityków partii w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Niepokój kierownictwa PiS ma uzasadnienie. Konkurencyjna manifestacja organizowana przez Koalicję Obywatelską, określana jako „marsz patriotów”, odbędzie się 25 maja – w strategicznym momencie pomiędzy pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Dla polityków partii Kaczyńskiego porównanie frekwencji obu wydarzeń staje się więc nieoficjalnym sprawdzianem mobilizacji elektoratu.

Niejednoznaczna postawa kluczowych postaci

Choć prezydent Andrzej Duda objął wydarzenie swoim patronatem, jego obecność na marszu pozostaje pod znakiem zapytania. Polityczne kalkulacje dotykają również kandydata PiS na prezydenta. Karol Nawrocki, który teoretycznie powinien być główną gwiazdą demonstracji, według informatorów „Gazety Wyborczej” może zrezygnować z udziału, jeśli frekwencja nie dopisze.

Taka postawa kandydata wysyła mieszane sygnały do zwolenników ugrupowania i może dodatkowo komplikować wysiłki mobilizacyjne podejmowane przez szeregowych działaczy partii. Politycy PiS stoją przed trudnym zadaniem – muszą przekonać swoich wyborców do aktywnego uczestnictwa w wydarzeniu, które ma zademonstrować siłę ugrupowania w opozycji.

Marsz zaplanowany na 12 kwietnia będzie pierwszym poważnym testem dla strategii PiS po przejściu do opozycji. Pokazuje to rosnące zaniepokojenie kierownictwa partii, które zdaje sobie sprawę, że niski poziom mobilizacji mógłby zostać odebrany jako sygnał słabnącego poparcia społecznego dla ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego.

konsystorz kardynałów

Poruszające słowa Franciszka po chorobie. Wierni powinni wziąć je sobie do serca

składka zdrowotna 2025 rok zmiany

Składka zdrowotna przegłosowana! NOWA TABELA. „Kończymy z absurdami Polskiego Ładu”