Fundacja Lux Veritatis otrzymała wielomilionowe odszkodowanie mimo upływu terminu przedawnienia. Nowe kierownictwo PZU twierdzi, że doszło do celowego działania na szkodę spółki oraz wprowadzenia w błąd zagranicznych partnerów. Sprawa ma związek z inwestycją geotermalną w Toruniu.
Kontrowersyjna wypłata dla fundacji Rydzyka. PZU składa doniesienie do prokuratury
Najnowsze ustalenia w sprawie wypłaty 10 milionów złotych dla fundacji Lux Veritatis wywołują poważne wątpliwości co do prawidłowości procedur w PZU. Jak nieoficjalnie dowiedziało się RMF FM, obecne kierownictwo ubezpieczeniowego giganta złożyło zawiadomienie do prokuratury, wskazując na możliwość popełnienia przestępstwa. Podejrzenia dotyczą działania na szkodę spółki oraz oszustwa wobec zagranicznych podmiotów reasekuracyjnych współpracujących z PZU.
Według informacji uzyskanych przez dziennikarzy, w dokumentacji sprawy wyraźnie wskazano, że roszczenie fundacji związanej z ojcem Tadeuszem Rydzykiem zostało zgłoszone po sześciu latach od zdarzenia, podczas gdy przepisy przewidują jedynie dwuletni okres na takie zgłoszenie.
Mimo ewidentnego przedawnienia, pracownicy PZU mieli aktywnie poszukiwać rozwiązań umożliwiających transfer środków. Co więcej, zagraniczne firmy reasekuracyjne, które miały partycypować w wypłacie, wyrażały stanowczy sprzeciw, również powołując się na kwestię przedawnienia.
Szczególnie niepokojący jest sposób, w jaki pokonano opór zagranicznych partnerów. Według ustaleń, przedstawiciele PZU mieli wprowadzić ich w błąd, przekonując, że istnieją merytoryczne podstawy do zawarcia ugody.
Argumentowano, że z powodu rzekomych niejasności sprawa mogłaby zakończyć się porażką przed sądem. Ta manipulacja doprowadziła ostatecznie do wypłaty, w której PZU pokryło 8 milionów złotych, a pozostałe 2 miliony złotych pochodziły od partnerów reasekuracyjnych, którzy początkowo kwestionowali zasadność roszczeń.
Geotermia w Toruniu i rosnące problemy fundacji
Sprawa ma swoje korzenie w inwestycji geotermalnej prowadzonej przez fundację Lux Veritatis w Toruniu. Prace nad odwiertem geotermalnym TG-2 rozpoczęły się w 2009 roku i zostały zakończone w 2014 roku. Wykonawcą była państwowa spółka PGNiG Jasło. Fundacja ojca Rydzyka zakwestionowała jakość wykonanych prac, jednak roszczenie odszkodowawcze zgłosiła dopiero sześć lat po przekazaniu odwiertu.
Warto zauważyć, że początkowe żądania fundacji opiewały na zawrotną kwotę 75 milionów złotych. Ostatecznie wypłacono 10 milionów, co mimo znacznej redukcji, nadal stanowi poważne obciążenie finansowe dla PZU i jego akcjonariuszy.
Obecne problemy prawne fundacji Lux Veritatis nie ograniczają się wyłącznie do sporu z PZU. W grudniu ubiegłego roku funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeprowadzili kontrole w siedzibach fundacji w Warszawie, Toruniu i Wrocławiu.
Działania te związane są ze śledztwem rzeszowskiej prokuratury dotyczącym potencjalnego przekroczenia uprawnień przez byłego ministra kultury i dziedzictwa narodowego, Piotra Glińskiego. Kontrola Najwyższej Izby Kontroli w ministerstwie miała związek z inną inwestycją – budową Muzeum Pamięć i Tożsamość.
Śledztwo dotyczące wypłaty z PZU może stanowić kolejny rozdział w narastających problemach prawnych fundacji ojca Rydzyka. Prokuratura będzie musiała ustalić, czy faktycznie doszło do celowego działania na szkodę spółki ubezpieczeniowej oraz czy pracownicy PZU świadomie wprowadzili w błąd zagranicznych partnerów biznesowych.