Najwyższy dowódca holenderskich sił zbrojnych wydał bezprecedensowy komunikat do wszystkich 76 000 podwładnych. Żołnierze mają być gotowi do natychmiastowego działania, a powody tego wezwania niepokoją ekspertów. Co dokładnie się dzieje i dlaczego właśnie teraz?
Holandia przygotowuje się do wojny?
Najwyższy rangą wojskowy Holandii nakazał wszystkim swoim podwładnym przygotowanie się „tak szybko, jak to możliwe” do potencjalnych operacji militarnych. Ten niezwykły krok może wskazywać na rosnące napięcie w Europie, którego holenderskie siły zbrojne nie mogą ignorować.
Holenderskie media informują, że generał Onno Eichelsheim wystosował nadzwyczajny list do całego personelu wojskowego. Dokument został ujawniony przez publicznego nadawcę Nederlandse Omroep Stichting (NOS). Tego typu komunikaty są niezwykle rzadkie i zazwyczaj zarezerwowane dla sytuacji uznawanych za pilne oraz szczególnie istotne.
W swoim liście generał Eichelsheim nie pozostawił miejsca na domysły. Wezwał wszystkich podwładnych do oceny swojej indywidualnej gotowości bojowej. – Upewnij się, że twoje podstawowe umiejętności wojskowe i szczepienia są aktualne i że jesteś fizycznie sprawny do służby – napisał dowódca do personelu liczącego około 76 000 osób, zarówno czynnych żołnierzy, jak i pracowników cywilnych.
Co najbardziej niepokojące, generał podkreślił, że „wszystkie jednostki muszą zostać przeszkolone i przygotowane do standardów operacyjnych tak szybko, jak to możliwe”. Taki komunikat wskazuje na nadzwyczajne okoliczności, które wymagają natychmiastowego działania.
Szef armii przedstawił dwa konkretne powody, dla których przyspieszenie gotowości bojowej jest niezbędne. Pierwszy dotyczy potencjalnego zawieszenia broni między Rosją a Ukrainą – jeśli do niego dojdzie, Holandia musi być gotowa do udziału w międzynarodowej koalicji. Drugi powód budzi jeszcze większy niepokój – generał wskazał na rosnące zagrożenie dla terytorium NATO.
Zagrożenie staje się realne – militarne przygotowania nabierają tempa
– Wspólnie pracujemy nad tajnym, wojskowym planem operacyjnym, który szczegółowo opisuje działania w przypadku bezpośredniego zagrożenia terytorium NATO – napisał w liście generał Eichelsheim. „Wiem, że przyspieszenie naszej gotowości wymaga wiele. Ale jest konieczne” – dodał, podkreślając powagę sytuacji.
Jan Debieg, szef głównego związku zawodowego holenderskich sił zbrojnych, stwierdził, że przesłanie generała ma przede wszystkim „uświadomić” wojskowym realia obecnej sytuacji i przygotować ich psychicznie na możliwość nagłego wezwania do działania.
Generał Eichelsheim zaapelował również do żołnierzy o zwiększoną czujność dotyczącą osobistego bezpieczeństwa. Zalecenia obejmują ostrożność w pokazywaniu wojskowych identyfikatorów, zachowanie poufności planów operacyjnych oraz unikanie aplikacji udostępniających dane o lokalizacji. – Apeluję do profesjonalizmu, pomysłowości i poczucia solidarności całej naszej organizacji – napisał dowódca.
Ekspert ds. obronności Dick Zandee z Instytutu Clingendael, komentując sprawę dla NOS, stwierdził, że list stanowi czytelny sygnał ostrzegawczy skierowany do Rosjan. – Ma on również na celu upewnienie się, że Holandia jest gotowa – powiedział.
Zandee wyraził także konkretne obawy dotyczące potencjalnych celów rosyjskiej agresji. Według eksperta, państwa bałtyckie mogą znaleźć się na celowniku Rosji jako potencjalne następne ofiary po Ukrainie. Komunikat holenderskiego generała wskazuje, że NATO poważnie traktuje możliwość eskalacji konfliktu poza granice Ukrainy. Gotowość wojskowa Holandii może być częścią szerszej strategii Sojuszu Północnoatlantyckiego, mającej na celu odstraszanie potencjalnej agresji.
