Nie żyje wybitna aktorka teatralna i filmowa, pierwsza Polka nagrodzona Złotą Palmą w Cannes za rolę w kontrowersyjnym wówczas filmie „Inne spojrzenie”. Zmarła w wieku 74 lat. Pozostawiła po sobie dziesiątki niezapomnianych kreacji, które na zawsze zapisały się w historii polskiej kultury.
Odeszła pierwsza polska zdobywczyni Złotej Palmy. Jadwiga Jankowska-Cieślak nie żyje
Do smutnej informacji dotarł jako pierwszy portal FilmPolski.pl. Wiadomość o odejściu jednej z najwybitniejszych polskich aktorek wstrząsnęła środowiskiem filmowym i teatralnym. Jadwiga Jankowska-Cieślak zapisała się w historii nie tylko polskiego, ale i światowego kina jako pierwsza polska aktorka, która zdobyła prestiżową Złotą Palmę na festiwalu w Cannes.
Kariera artystki rozpoczęła się na początku lat 70. Polska publiczność zapamiętała ją szczególnie z roli Basi Białasówny w kultowym serialu „Polskie drogi” Janusza Morgensterna oraz jako pielęgniarkę Kalinę, znaną jako „Mgiełka”, w ciepło przyjętym przez widzów serialu „Jan Serce”. Te role przyniosły jej ogromną popularność, jednak prawdziwy przełom w jej karierze miał dopiero nadejść.
Niezwykły talent aktorki, jej bezkompromisowość i odwaga w podejmowaniu trudnych tematów sprawiły, że szybko została dostrzeżona przez krytyków i reżyserów. Już w 1977 roku otrzymała swoją pierwszą nagrodę Złotych Lwów na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych za główną rolę w filmie „Sam na sam”. Jednak międzynarodową sławę przyniosła jej dopiero rola w węgierskim filmie „Inne spojrzenie”.
Jadwiga Jankowska-Cieślak (74) – 🇵🇱 aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna, znana m. in. z filmów „Trzeba zabić tę miłość”, „Inne spojrzenie”, „Sam na sam”, „Rysa” czy „Wezwanie”. Laureatka Złotej Palmy na festiwalu w Cannes (1982). pic.twitter.com/dzW1tXD1Qn
— Kto umarł? (@KtoUmarl) April 15, 2025
Odważna rola, która zmieniła historię polskiego kina
To właśnie występ w węgierskim melodramacie Károlya Makka „Inne spojrzenie” z 1982 roku przyniósł Jankowskiej-Cieślak międzynarodowe uznanie i prestiżową nagrodę – Złotą Palmę dla najlepszej aktorki na Festiwalu Filmowym w Cannes. Film podejmował wówczas odważną i kontrowersyjną tematykę LGBT, co w tamtych czasach było wyjątkowo ryzykowne.
Aktorka wcieliła się w postać Evy w opowieści, która wyprzedzała swoją epokę. Jadwiga Jankowska-Cieślak pozostała wierna swoim artystycznym przekonaniom przez całą karierę. Współpracowała z najważniejszymi reżyserami polskiego kina.
Jacek Bromski obsadził ją w kilku swoich produkcjach, m.in. jako Annę w „Ceremonii pogrzebowej”, Jadwigę w „Zabij mnie glino” oraz Dorotę Zabiełłową w komedii „Sztuka kochania”. Występ w dramacie Macieja Dejczera „300 mil do nieba” przyniósł jej nominację do Złotych Lwów za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą.
Pomimo upływu lat artystka nadal imponowała talentem i wszechstronnością. W 1997 roku ponownie zdobyła nagrodę Złotych Lwów za główną rolę kobiecą w filmie „Wezwanie”, a w 2008 roku została uhonorowana Polską Nagrodą Filmową Orzeł za rolę w filmie „Rysa”. Aktorka nieustannie poszukiwała nowych wyzwań artystycznych, niezmiennie zachwycając widzów i krytyków.
Jankowska-Cieślak była również cenioną aktorką teatralną. Większość swojego życia zawodowego związała z Teatrem Dramatycznym w Warszawie, gdzie pracowała w latach 1972-84, następnie 1987-89 oraz 1994-2008. Występowała również na deskach Teatru Polskiego (1984-87) i Teatru Powszechnego w Warszawie (1990-94). Od 2008 roku była aktorką stołecznego Teatru Ateneum.
Jedną z jej ostatnich znaczących ról teatralnych była postać Elizabeth Costello w spektaklu Krzysztofa Warlikowskiego wystawianym w Nowym Teatrze w Warszawie. Natomiast ostatnią rolę stworzyła w przedstawieniu „Przebłyski” w reżyserii Agaty Dudy-Gracz w Gudejko Teatr, gdzie na scenie partnerował jej Daniel Olbrychski.
W swojej bogatej karierze Jadwiga Jankowska-Cieślak zmierzyła się również z trudnościami politycznymi. Film „Stan wewnętrzny” Krzysztofa Tchórzewskiego, w którym zagrała rolę Agaty, ze względów politycznych mógł być pokazany publiczności dopiero w 1989 roku, sześć lat po jego nakręceniu. To tylko podkreśla, jak skomplikowane były czasy, w których tworzyła, i jak odważne były jej artystyczne wybory.