Prawo i Sprawiedliwość otrzymało pierwszą ratę subwencji w wysokości 3,7 mln złotych. Zakończył się tym samym wielomiesięczny spór o finansowanie największej partii opozycyjnej, choć kwota jest znacznie niższa od oczekiwanej przez polityków PiS. Wciąż nierozstrzygnięta pozostaje kwestia interpretacji uchwały PKW.
Subwencja dla PiS już na koncie partii. Minister finansów podjął decyzję
Pierwsza transza subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości właśnie wpłynęła na konto partii. Minister Finansów Andrzej Domański uruchomił płatność po wielu miesiącach zawirowań i kontrowersji wokół finansowania największego ugrupowania opozycyjnego. Skarbnik PiS Henryk Kowalczyk potwierdził, że partia otrzymała już 3,7 miliona złotych.
To jednak tylko fragment kwoty, na którą liczyło PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego miała otrzymywać 26 milionów złotych rocznie, tymczasem subwencja została pomniejszona do około 15 milionów złotych rocznie. Oznacza to, że ugrupowanie straciło niemal połowę spodziewanych środków finansowych.
Decyzja o rozpoczęciu wypłat zapadła po burzliwym posiedzeniu Państwowej Komisji Wyborczej 5 maja. Członkowie PKW głosowali nad dwiema propozycjami informacji dla ministra finansów. Propozycja przyznania pełnej kwoty 26 milionów złotych nie uzyskała większości – głosowanie zakończyło się remisem 4 do 4. Większość zdobyła natomiast opcja wypłacenia subwencji pomniejszonej o 11 milionów złotych rocznie.
Konflikt wokół finansowania PiS ma długą historię sięgającą sierpnia 2023 roku. Wtedy to Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego tej partii z wyborów parlamentarnych, wskazując na nieprawidłowości w wydatkowaniu środków na kampanię w wysokości 3,6 miliona złotych.
Przyczyny sporu i kontrowersyjne orzeczenie
Partia nie pozostała bierna wobec tej decyzji. Politycy PiS zaskarżyli uchwałę PKW do Sądu Najwyższego, a sprawa trafiła do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. W grudniu izba ta przychyliła się do skargi partii Kaczyńskiego, co wprowadziło dodatkowe zamieszanie w i tak już skomplikowaną sytuację.
PKW przyjęła sprawozdanie komitetu wyborczego PiS, ale jednocześnie zaznaczyła, że nie przesądza, czy IKNiSP SN jest prawidłowym sądem i nie określa skuteczności wydanego przez nią orzeczenia. W efekcie powstała niejasna sytuacja prawna, która przez miesiące blokowała wypłatę środków dla największej partii opozycyjnej.
Minister Domański dwukrotnie zwracał się do PKW o interpretację uchwały – na początku stycznia oraz pod koniec lutego. Szef resortu finansów podkreślał, że jego zdaniem uchwała PKW jest „wewnętrznie sprzeczna”, co utrudniało podjęcie jednoznacznej decyzji o wypłacie środków.
Ostatecznie jednak pieniądze popłynęły na konto PiS, co stanowi istotny zwrot w sprawie. Dla partii Jarosława Kaczyńskiego oznacza to dostęp do niezbędnych środków finansowych, choć w znacznie mniejszej wysokości niż pierwotnie zakładano. Wciąż jednak pozostaje pytanie, jak rozstrzygnie się kwestia interpretacji prawnej uchwały PKW i czy PiS otrzyma w przyszłości pozostałą część subwencji.