Polska stoi przed wyborczym starciem, które może zadecydować o losach gospodarki na najbliższe lata. Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej, który według sondaży exit poll zdobył 30,8 procent głosów, zmierzy się 1 czerwca z Karolem Nawrockim w decydującym pojedynku o fotel prezydenta. Polityk KO już teraz odkrywa karty swoich ambitnych planów, które mogą wywrócić dotychczasowy porządek ekonomiczny kraju.
Podkarpacie nowym sercem gospodarki – plan za ćwierć biliona
Kandydat zapowiada działania, które wzbudzają zarówno nadzieje, jak i kontrowersje. Jego wizja Polski opiera się na gigantycznych inwestycjach infrastrukturalnych, radykalnych zmianach w systemie świadczeń socjalnych oraz bezprecedensowym wzroście wydatków na obronność. Szczegóły tych planów pokazują skalę zamierzeń, która może zaskoczyć nawet najbardziej zagorzałych zwolenników polityka.
W kampanii wyborczej Trzaskowski wielokrotnie podkreślał, że będzie prezydentem wszystkich Polaków, a nie przedstawicielem konkretnej partii. Teraz jego gospodarcze propozycje stają się przedmiotem gorących dyskusji ekspertów i zwykłych obywateli, którzy zastanawiają się, czy kraj stać na realizację tak śmiałych wizji.
Najbardziej spektakularnym elementem programu Trzaskowskiego jest projekt stworzenia Centralnego Okręgu Przemysłowego na Podkarpaciu. Inwestycja wyceniana na zawrotną kwotę 250 miliardów złotych ma przekształcić ten region w gospodarczą potęgę kraju. Plan zakłada nie tylko budowę nowych dróg i linii kolejowych, ale także rozwój przemysłu zbrojeniowego i energetycznego.
Projekt COP-u według założeń kandydata KO ma być wspierany zarówno przez rząd, jak i międzynarodowe instytucje finansowe. Obejmuje kompleksową modernizację infrastruktury społecznej regionu – od szkół i szpitali, przez nowoczesne schrony, aż po miejsca rekreacji.
Taka skala inwestycji może całkowicie odmienić oblicze Podkarpacia, czyniąc z niego jeden z najnowocześniejszych regionów Europy Środkowo-Wschodniej. Dodatkowo Trzaskowski zapowiada przeznaczenie 2 miliardów złotych na wsparcie regionów borykających się z długotrwałymi problemami gospodarczymi.
Polityk chce również przygotować mapę miast wykluczonych komunikacyjnie i w razie bezczynności rządu wystąpić z własną inicjatywą ustawodawczą. Te działania mają wyrównać szanse rozwojowe różnych części kraju i przeciwdziałać pogłębianiu się przepaści między bogatymi metropoliami a zapomnianymi peryferiami.
Rewolucja w 800+ wywołuje burzę
Jedną z najbardziej kontrowersyjnych propozycji Trzaskowskiego są zmiany w programie 800+. Kandydat KO chce ograniczyć wypłatę świadczenia dla cudzoziemców wyłącznie do tych, którzy pracują, mieszkają w Polsce i płacą tu podatki. Ta propozycja już teraz wywołuje gorące dyskusje o charakterze zarówno ekonomicznym, jak i społecznym.
Polityk argumentuje swoje stanowisko doświadczeniami innych krajów europejskich. Wskazuje na błędy popełnione przez Niemcy czy Szwecję, gdzie według niego system socjalny przyciągał osoby zainteresowane wyłącznie pobieraniem świadczeń. Trzaskowski podkreśla jednocześnie, że większość Ukraińców obecnie przebywających w Polsce pracuje i przyczynia się do wzrostu gospodarczego kraju.
Proponowane zmiany mogą dotyczyć setek tysięcy osób i przynieść wielomiliardowe oszczędności budżetowe. Jednak krytycy wskazują na potencjalne problemy prawne i etyczne związane z różnicowaniem dostępu do świadczeń społecznych. Debata na ten temat z pewnością będzie jednym z głównych wątków kampanii przed drugą turą wyborów.
Zbrojeniowy skok – 5 procent PKB na obronność
Trzaskowski proponuje utworzenie paktu dla bezpieczeństwa i radykalne zwiększenie wydatków obronnych do poziomu 5 procent PKB. To oznaczałoby niemal podwojenie obecnych nakładów i uczyniłoby z Polski jednego z liderów NATO pod względem procentowych wydatków na zbrojenia. Kandydat chce również, aby co najmniej połowa środków na modernizację armii trafiała do polskiego przemysłu obronnego.
Plan zakłada regularne zwoływanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego co najmniej raz na 60 dni, co ma zapewnić stałą kontrolę nad realizacją celów bezpieczeństwa. Trzaskowski widzi szansę na przekształcenie polskiego przemysłu obronnego w oś europejskiego sektora zbrojeniowego, co zapewniłoby krajowi większą niezależność w kwestiach obronnych.
Polityk jednoznacznie opowiada się za wzmacnianiem sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi, które nazywa kluczowym partnerem i gwarantem bezpieczeństwa Polski. Jednocześnie sprzeciwia się idei tworzenia wspólnej armii europejskiej, stawiając na rozwój zdolności obronnych w oparciu o siły narodowe państw NATO. Ta wizja bezpieczeństwa ma odpowiadać na rosnące zagrożenia geopolityczne w regionie.