Najnowsze wizje popularnego jasnowidza ponownie wzbudzają niepokój wśród jego obserwatorów. Krzysztof Jackowski, znany z kontrowersyjnych przepowiedni, przedstawił scenariusz wydarzeń, które według niego rozegrają się w nadchodzących miesiącach. Jego najświeższe nagranie na YouTube zawiera prognozy dotyczące zarówno sytuacji geopolitycznej, jak i zagrożeń epidemiologicznych.
Jasnowidz przewiduje masowe ruchy wojsk. Niemcy mają wysłać żołnierzy na wschód
Przepowiednie Jackowskiego od lat przyciągają uwagę tysięcy Polaków, którzy z zainteresowaniem śledzą jego prognozy. Tym razem jasnowidz skupił się na dwóch głównych kwestiach, które jego zdaniem będą kształtować najbliższą przyszłość naszego regionu. Pierwsza dotyczy znaczących przemian w rozmieszczeniu sił militarnych, druga zaś nowego zagrożenia zdrowotnego.
Kontekst geopolityczny, w którym pojawiają się te prognozy, jest szczególnie napięty. Ostatnie tygodnie przyniosły eskalację napięć na wschodniej flance NATO, a Polska regularnie odnotowuje naruszenia swojej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.
Przepowiednie na listopad 2025
Centralną częścią najnowszych wizji Jackowskiego są przewidywania dotyczące masowych ruchów wojskowych. Jasnowidz twierdzi, że już w pierwszej połowie listopada 2025 roku dojdzie do znaczących przerzutów sił zbrojnych z terytorium Niemiec. Według jego słów, wojska te mają skierować się w stronę wschodniej granicy Polski.
Szczególnie intrygująca jest wizja dotycząca działań na Ukrainie. Jackowski przewiduje, że określone formacje wojskowe wejdą na ukraińskie terytorium, jednak nie w celu prowadzenia działań bojowych. Jego zdaniem żołnierze ci mają zająć konkretne obszary, pozostając w gotowości bojowej, ale bez angażowania się w bezpośrednie starcia.
Na polskim terytorium, według przepowiedni, wojska miałyby stacjonować w stanie pełnej gotowości. Jasnowidz opisuje je jako „dobrze przygotowane i zwarte”, sugerując profesjonalny charakter tych jednostek. Takie rozmieszczenie sił miałoby według niego charakter strategiczny, związany z rozwijającą się sytuacją międzynarodową.
Groźba nowej epidemii według jasnowidza
Równie niepokojące są prognozy Jackowskiego dotyczące zagrożeń epidemiologicznych. Jasnowidz przewiduje pojawienie się nowej choroby zakaźnej, którą określa jako bardziej niebezpieczną od pandemii COVID-19. Według jego wizji, nowa zaraza ma charakteryzować się specyficznymi objawami, które wyróżnią ją od dotychczas znanych patogenów.
W swoich wcześniejszych nagraniach Jackowski szczegółowo opisywał przewidywane objawy tej choroby. Mówił o bladości skóry, ciemnych kręgach pod oczami, a nawet o „zastyganiu krwi”. Sugerował również, że choroba może mieć związek z bronią biologiczną, używając skojarzeń typu „liszaj” czy „łuska” do opisu jej zewnętrznych przejawów.
Szczególnie dramatyczna ma być sytuacja dzieci, które według jasnowidza nie będą mogły uczęszczać do szkół. Lekarze mieliby rutynowo badać najmłodszych, „zaglądając im do gardła” w poszukiwaniu oznak infekcji. Ogniska choroby miałyby pojawiać się punktowo w różnych miejscach Europy, co wskazywałoby na jej zakaźny charakter i trudności w kontrolowaniu rozprzestrzeniania.
Rzeczywistość kontra przepowiednie
Aktualna sytuacja geopolityczna rzeczywiście charakteryzuje się podwyższonym poziomem napięcia. Premier Donald Tusk zapowiedział zdecydowane działania wobec naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej, włączając w to zestrzeliwanie rosyjskich dronów. Brytyjskie myśliwce RAF rozpoczęły patrolowanie polskiego nieba w ramach misji NATO „Eastern Sentry”, co potwierdza realność zagrożeń na wschodniej flance Sojuszu.
Obecność wojsk sojuszniczych w Polsce nie jest jednak zjawiskiem nowym. Batalionowe grupy bojowe oraz rotacyjne misje lotnicze i morskie działają w naszym kraju od lat jako część strategii odstraszania NATO. Planowane ćwiczenia „Żelazny Obrońca-25” oznaczają wzmożony ruch kolumn wojskowych, co jest standardową aktywnością szkoleniową sojuszników.
Przepowiednie Jackowskiego o masowych przerzutach z Niemiec oraz „wejściu wojsk” na Ukrainę pozostają na razie bez potwierdzenia w oficjalnych komunikatach rządów czy NATO. Najbliższe tygodnie pokażą, czy rzeczywiście planowane są jakiekolwiek ponadstandardowe ruchy wojskowe, o których informowałyby kompetentne instytucje, takie jak Ministerstwo Obrony Narodowej, NATO czy Bundeswehra.
