in ,

Duży szpital w Warszawie odwołuje zabiegi. Pacjenci bez leków. „Nie stać nas”

Warszawski gigant medyczny przekłada hospitalizacje i ogranicza wydawanie leków. Dyrekcja placówki ostrzega przed konsekwencjami braku płatności za wykonane świadczenia

szpitale odwołują planowe zabiegi
Fot. Depositphotos

Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego stanowi jeden z filarów polskiej służby zdrowia. Ta składająca się z kilku skonsolidowanych szpitali placówka dysponuje prawie dwoma tysiącami łóżek i rocznie przyjmuje ponad dwieście tysięcy pacjentów. Dodatkowe czterysta pięćdziesiąt tysięcy osób korzysta z przyszpitalnych poradni specjalistycznych.

Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM na skraju

Szczególną rolę pełni szpital przy ulicy Banacha, który posiada najwyższy stopień referencyjności w całym kraju. To właśnie tam trafiają pacjenci w najtrudniejszej sytuacji zdrowotnej z całej Polski, wymagający najbardziej skomplikowanych procedur medycznych i specjalistycznej opieki.

Jednak nawet tak kluczowa dla systemu opieki zdrowotnej instytucja stanęła przed problemem, który zmusza ją do podejmowania trudnych decyzji. Sytuacja stała się na tyle poważna, że zmusiła dyrekcję do ogłoszenia kroków, które bezpośrednio wpłyną na dostępność do świadczeń medycznych.

Dwieście milionów złotych zaległości

Dyrektor placówki Marzena Kowalczyk cytowana przez portal rynekzdrowia.pl ujawniła w czwartek szokujące informacje dotyczące kondycji finansowej szpitala. Od stycznia do września bieżącego roku UCK WUM zrealizowało świadczenia przekraczające limit określony w umowach z Narodowym Funduszem Zdrowia na kwotę zbliżoną do dwustu milionów złotych. Placówka do tej pory nie otrzymała żadnej zapłaty za te udzielone świadczenia zdrowotne.

Sytuacja stała się jeszcze bardziej niepokojąca w ostatnich tygodniach roku. UCK WUM nie otrzymało z NFZ na listopad i grudzień planu rzeczowo-finansowego, który określa limit świadczeń do wykonania. Fundusz umożliwił jedynie realizację świadczeń na podstawie aneksów technicznych z zerową wartością planu, co w praktyce oznacza, że szpital może udzielać świadczeń bez zobowiązania NFZ do ich zapłaty.

Dyrekcja podkreśla, że taka sytuacja generuje ogromną niepewność co do poziomu finansowania prowadzonej działalności. Niepokój budzi także możliwość zmniejszenia przez NFZ limitów zawartych umów, co zmusiłoby szpital do błyskawicznej reorganizacji kolejek oczekujących pacjentów.

Pacjenci odczują skutki kryzysu

W odpowiedzi na zaistniałą sytuację podjęte zostały już konkretne działania. Hospitalizacje planowe, które nie są obarczone ryzykiem powikłań czy pogorszenia stanu zdrowia pacjenta, zostają przełożone na kolejny rok. To oznacza, że tysiące osób oczekujących na zabiegi będą musiały czekać jeszcze dłużej.

Drastyczne ograniczenia dotknęły również programy lekowe. Leki wydawane pacjentom objętym leczeniem są teraz przepisywane na okres znacznie krótszy niż standardowo. Czas ten skrócono aż trzykrotnie – z trzech miesięcy do zaledwie jednego miesiąca. Marzena Kowalczyk wyjaśniła, że placówka nie jest w stanie dalej finansować tych kosztownych terapii bez zapłaty za dotychczas wykonane procedury i wydane leki.

Dyrekcja zapewnia jednocześnie, że szpital zgodnie ze swoimi zobowiązaniami nadal udziela świadczeń zdrowotnych dzieciom oraz pacjentom w stanie nagłego zagrożenia zdrowia, w tym chorym onkologicznie i hematologicznie. Te grupy pacjentów pozostają pod pełną opieką bez żadnych ograniczeń.

Problem ogólnopolski i obietnice rozwiązania

Rzecznik prasowy Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ Łukasz Jarocki poinformował, że w związku ze zwiększeniem dotacji z budżetu państwa dla Funduszu o kwotę trzy i pół miliarda złotych mazowiecki NFZ aneksuje umowy z placówkami medycznymi. Ma to zagwarantować dostępność do świadczeń dla pacjentów w listopadzie i grudniu bieżącego roku. W następnej kolejności przystąpiono do rozliczenia nadwykonań wypracowanych przez świadczeniodawców.

Podobne decyzje o przesunięciu planowych przyjęć i ograniczeniach w programach lekowych podejmują niektóre szpitale w różnych częściach kraju, między innymi w województwach podkarpackim i pomorskim. Problem ma zatem charakter ogólnopolski i dotyka wielu placówek jednocześnie.

Prezes NFZ Filip Nowak przekonywał w czwartek, że pacjenci mogą czuć się bezpiecznie. Zaznaczył, że NFZ zawarł umowy na realizację świadczeń na cały rok. Poinformował także o uruchomieniu dodatkowego miliarda złotych z obligacji na finansowanie świadczeń. Kolejne trzy i pół miliarda złotych ma być możliwe do wygospodarowania z Funduszu Medycznego, a ponad pół miliarda złotych z Ministerstwa Zdrowia.

Minister finansów Andrzej Domański zapowiedział rozmowy na temat skutecznego zarządzania pieniędzmi z NFZ. Dodał, że resort finansów już raz w bieżącym roku dofinansował system kwotą około siedmiu miliardów złotych i możliwe jest jeszcze zwiększenie tej kwoty o kolejne trzy do czterech miliardów złotych.

W ubiegłym tygodniu Narodowy Fundusz Zdrowia otrzymał dodatkowo trzy i pół miliarda złotych z budżetu państwa na rozliczenia z placówkami medycznymi. Łącznie dotacja dla Funduszu w bieżącym roku wyniosła trzydzieści jeden miliardów złotych.

Na początku października podano jednak, że na rozliczenie świadczeń Funduszowi brakuje w tym roku około czternastu miliardów złotych. Według szacunków Ministerstwa Zdrowia luka finansowa w NFZ wyniesie w przyszłym roku dwadzieścia trzy miliardy złotych.

Źródło: rynekzdrowia.pl

makijaż dla kobiet po pięćdziesiątce

Ten prosty trik odmładza oczy o 10 lat! Kobiety po 50-tce są zachwycone

zadłużenie służby zdrowia

Dramatyczna sytuacja służby zdrowia. Całemu systemowi grozi totalna zapaść