Nikt nie wie czemu, ale 26 stycznia niedziela będzie niedzielą handlową. Czemu powinno to dziwić? Dlatego, że od stycznia obowiązują nowe, ostrzejsze przepisy, zgodnie z którymi w najbliższą niedzielę sklepy powinny być zamknięte.
Niedziele handlowe – Lidl, Tesco i Biedronka będą czynne
Fakt ten zatem daje wiele radości tym, którzy uwielbiają biegać po sklepach i hipermarketach w niedzielę. Ale uwaga! Następna niedziela handlowa dopiero 5 kwietnia. Pozostanie nam więc długo poczekać na zrobienie zakupów w ten dzień.
Wolne niedziele w 2020 r.
Zgodnie z nowymi przepisami, które weszły w życie od stycznia, czeka nas w tym roku zaledwie siedem niedziel handlowych. To konkretnie 26 stycznia, 5 kwietnia, 26 kwietnia, 28 czerwca, 30 sierpnia oraz 13 i 20 grudnia. Nowe, drastyczne przepisy to prawdziwa rewolucja.
5 kwietnia zakupy zrobimy bez problemu, bo zaraz potem będzie Wielkanoc. Z kolei 26 kwietnia to dzień poprzedzający majówkę. Data czerwcowa to początek wakacji. Z powodami w przypadku 13 i 20 grudnia nie ma większych kłopotów, bo to dwie niedziele, po których jest Boże Narodzenie.
Najbliższa niedziela zatem to dzień wyjątkowy i jedyny, w którym zrobimy zakupy. Zakaz handlu obejmuje w sumie aż 45 niedziel w całym 2020 r.
To nie koniec drastycznych zmian
Powyższe zmiany to jednak nie wszystko. Nowe przepisy o zakazie handlu w niedziele precyzują, w które dni handel będzie możliwy tylko do godz. 14. Są to kolejno dni: 11 kwietnia ze względu na Wielkanoc, a także 24 grudnia z powodu Wigilii Bożego Narodzenia.
Jedyna dobra dla zakupoholików wiadomość jest taka, że mimo zakazu handlu w niedziele, zakupy zrobimy bez problemu w placówkach, gdzie za ladą spotkamy ich właściciela. Poza tym bez problemu kupimy leki w aptece, chleb w piekarni, odwiedzimy lodziarnię czy kwiaciarnię. Otwarta będzie placówka Poczty Polskiej czy sklepy sprzedające bilety, papierosy czy pamiątki. Odwiedzimy również bez kłopoty stacje benzynowe, na których jednak zwykle jest dużo drożej.
Za handel w niedziele w placówkach objętych ustawą grożą wysokie kary – nawet do 100 tys. zł. Jeśli placówka łamie przepisy wielokrotnie, skończyć się to może dla właściciela nawet ograniczeniem wolności.
Możliwe kolejne modyfikacje przepisów
Czas pokaże, ale coraz częściej mówi się, że może dojść do kolejnej zmiany obowiązujących przepisów. Na pewno dyskusji podlega kwestia działania placówek o charakterze pocztowym, co jest doskonałą furtką dla sklepów typu „Żabka”.
Źródło: dziennikbaltycki.pl
