Domy we wschodnim Yorkshire są już prawie pod wodą, ale być może to jeszcze nie koniec. Kolejne burze powodują powodzie w Wielkiej Brytanii od ponad dwóch tygodni. Najgorsze, że nie wiadomo kiedy to się skończy.
Powodzie w Wielkiej Brytanii. Wschodni Yorkshire
Cała sytuacja ma miejsce od ponad dwóch tygodni i cały czas zmienia się na gorsze.
W ostatnim czasie sytuację pogorszył sztorm Jorge, który przyniósł ciężkie ulewy, wichury do 70 km/h, a nawet śnieg w niektórych częściach Wielkiej Brytanii. Luty został zresztą uznany za najbardziej mokry miesiąc w historii wysp brytyjskich.
W całym kraju odnotowano wiele ostrzeżeń przeciwpowodziowych. Najgorzej jest jednak w Snaith we wschodnim Yorkshire.
Co tam się dzieje?
Szokujące nagranie, które zamieściliśmy niżej, doskonale pokazuje ogrom tragedii. Pokazuje ono domy zanurzone głęboko pod wodą. Ich wnętrza są całkowicie zniszczone.
Do tej pory powódź zalała ponad 80 domów, a liczba ta cały czas rośnie. Mieszkańcy ewakuowani są łodziami, choć na niektórych zdjęciach z miejsca zdarzenia można zobaczyć także zanurzonych ponad pas ludzi idących z plecakami.
Rzecz jasna w mieście zamknięto szkoły, a wiele dróg jest nieprzejezdnych. Ośrodki dla osób, które straciły dach nad głową z powodu kataklizmu otwarto w lokalnym kościele oraz centrum sportowym.
Na rzecz osób zmuszonych do opuszczenia domu przekazano pościele, odzież czy przybory toaletowe. Wszystko, aby mogły w miarę normalnie funkcjonować w tym trudnym okresie.
Co ciekawe, choć ulewy sieją spustoszenie od ponad dwóch tygodni, dotąd żadnej z ofiar nie odwiedził jeszcze premier Boris Johnson.
Powodzie w Wielkiej Brytanii. Co dalej?
Choć sytuacja nieco się uspokoiła, co najmniej kilka dni potrwa poradzenie sobie z żywiołem. W tym celu zorganizowano także ogromne pompy, które mają zmniejszyć ryzyko powodzi na kolejnych obszarach. Oczywiście jeśli nie nastąpią kolejne ulewne deszcze…
źródło: dailymail
Zobacz także:
- Przewidział koronawirusa 39 lat temu? Niebywała historia
- Koronawirus w Europie, papież Franciszek znika. Niepokojące doniesienia z Watykanu