w ,

Celebryci tracą pracę przez koronawirusa. „Trzeba pomyśleć o innych sposobach zarabiania”

Aktorka Agnieszka Wielgosz przeżywa prawdziwy dramat. Doszło do tego, że rozważa podjęcie jakiejkolwiek innej pracy, by mieć na rachunki.

agnieszka wielgosz koronawirus zarobki epidemia ojciec mateusz
Fot. Newseria

Agnieszka Wielgosz nie może doczekać się chwili, kiedy znów będzie mogła wrócić do pracy. Do tej pory obowiązki zawodowe wypełniały jej sporą ilość czasu. Przymusowe wolne stało się więc dla niej utrapieniem. Doszło do tego, że aktorka rozważa podjęcie jakiejkolwiek innej pracy, by mieć na rachunki.

Agnieszka Wielgosz szuka pracy?

W związku z pandemią koronawirusa od półtora miesiąca zamknięte są wszystkie teatry i placówki kulturalne. Zostały również przerwane prace nad nowymi filmami i serialami. Aktorzy z niepokojem patrzą w przyszłość. Wielu z nich nie ma etatów i stałych pensji.

– Najbardziej brakuje mi pracy, którą uwielbiam i która jest moją pasją. Nie wyobrażam sobie, żebym mogła robić coś innego, chociaż niestety w obecnej sytuacji coraz częściej przychodzą mi do głowy myśli, że trzeba będzie pomyśleć o innych sposobach zarabiania na życie, niekoniecznie będących naszą pasją – mówi aktorka Agnieszka Wielgosz.

Tym tropem poszedł już jej kolega po fachu Marcin Januszkiewicz, znany m.in. z serialu „Ojciec Mateusz”. Epidemia spowodowała, że utracił dotychczasową pracę, ale nie użalał się nad swoim losem – został kurierem!

„Brakuje mi kontaktu z widzem”

Agnieszka Wielgosz tłumaczy, że praca na planie filmowym czy na deskach teatru sprawia jej ogromną przyjemność, bo spotyka tam inspirujących ludzi, ma okazję wcielać się w różne postacie i przenosić się w zupełnie inną rzeczywistość.

Teraz, kiedy tego wszystkiego zabrakło, jeszcze bardziej to docenia i niezwykle trudno jest jej zagospodarować czas wolny.

– Jako aktorce brakuje mi jeszcze tej aury i tego dreszczyku, jakie zawsze są na planie zdjęciowym, niezależnie od tego, czy się jest dopiero  początkującym artystą, czy pracuje się w zawodzie już od kilkudziesięciu lat. To są fantastyczne przeżycia. Na pewno też brakuje mi bezpośredniego kontaktu z widzem teatralnym, który od razu oddaje ci to, co zrobisz na scenie. Momentalnie wiesz, czy to działa, czy to się podoba, czy jest kontakt z tym widzem. I to są emocje nie do zastąpienia niczym innym – mówi.

„Poklepać po plecach, przytulić, cmoknąć”

Aktorka przyznaje, że bardzo brakuje jej także spotkań z rodziną, przyjaciółmi i znajomymi. Chociaż ma z nimi częsty kontakt internetowy, to jednak nic nie zastąpi rozmowy twarzą w twarz.

– Online spotykamy się i widzimy nawet dwa razy w tygodniu. Robimy sobie nasiadówki w internecie. Absolutnie nie jest to to samo, co kontakt w realu, kiedy czujemy aurę drugiej osoby. Można się poklepać po plecach, przytulić, cmoknąć w policzek, jest to zupełnie coś innego. Człowiek jest zwierzęciem stadnym i nawet największy samotnik prędzej czy później będzie chciał wyjść do ludzi i być z nimi – mówi Agnieszka Wielgosz.

julia dybowska

Kim jest znana z Instagrama Julia Dybowska? Ujawniamy

andrzej duda sondaż ibris najnowszy kosiniak kidawa hołownia

Andrzej Duda z dużym spadkiem poparcia. To się wyborcom nie spodoba