Oczekuje się, że Polska, jedyny kraj Unii Europejskiej, który przetrwał kryzys w 2008 r., ponownie odniesie sukces.
Polska gospodarka pokona koronawirusa
W 2008 r. światowy kryzys finansowy spowodował spustoszenie i jedynym krajem UE, który zdołał utrzymać wzrost swojej gospodarki, była Polska. Podobną wyjątkową wydajność planuje się podczas spadku spowodowanego rozprzestrzenianiem się koronawirusa, napisał Bloomberg w swoim raporcie.
Pomimo działań kwarantannowych, które osłabiły gospodarki krajów europejskich, polski produkt krajowy brutto (PKB) spadnie w tym roku tylko o 4,3 procent. Zostało to określone w szacunkach opublikowanych przez Komisję Europejską (KE). Natomiast grecka gospodarka, która znajduje się po drugiej stronie skali, oczekuje spadku o 9,7 procent.
Polska podejmuje konkretne działania
Polska, która odnotowała ponad 4% wzrost gospodarczy w ciągu ostatnich trzech lat, jest największym odbiorcą netto środków z funduszy rozwojowych UE. Warszawa przekształciła także swoją gospodarkę za pomocą hojnych dotacji państwowych, zmieniając kierunek z eksportu na konsumpcję krajową.
Według KE starania Polski o przezwyciężenie kryzysu doprowadzą do deficytu budżetowego. Jego wysokość zostanie przekroczona tylko przez Francję, Włochy i Hiszpanię, a więc kraje, które najbardziej dotknęła pandemia.
„Polska będzie miała najniższy spadek PKB w Unii i jednocześnie jeden z największych deficytów” – tak słusznie podsumował prognozę KE Business Insider. Zauważył, że stabilność finansów publicznych była atutem polskiego rządu pomimo wysokich wydatków socjalnych, ale to się zmieniło.
Teraz, według KE, deficyt powinien osiągnąć poziom 9,5 procent. Zaletą tej prognozy jest jednak spowolnienie gospodarcze zaledwie o 4,3 procent. To najniższy spadek ze wszystkich państw członkowskich, przy wzroście, który w 2021 r. wyniesie około 4 procent, dzięki silnemu ożywieniu konsumpcji krajowej.
Polska gospodarka pokona koronawirusa. Inne też, ale wolniej
Serwis zauważył, że według KE polscy sąsiedzi powinni mieć znacznie większe problemy. Na przykład czeska gospodarka powinna spaść w tym roku o 6,2 procent, słowacka o 6,7 procent, a niemiecka o 6,5 procent. Najmniejszą recesję w UE ma jednak spłacić deficyt finansów publicznych w wysokości 9,5% i dług publiczny w wysokości 58,5% polskiego PKB.
Business Insider przypomniał, że podczas ostatniego kryzysu finansowego deficyt wyniósł ponad siedem procent, ale obecna sytuacja jest inna. Struktura UE, a zwłaszcza rynki, przynajmniej na razie, ze zrozumieniem przyglądają się skokowi wzrostu zadłużenia.
