Jadwiga Emilewicz, minister rozwoju w rządzie Mateusza Morawieckiego, wygłosiła na Jasnej Górze kazanie do wiernych. Wystąpienie śledzili politycy opozycji oraz internauci. Wszystko działo się w trakcie mszy świętej. Całość transmitowała telewizja publiczna.
Jadwiga Emilewicz – kazanie z ambony
– Praca powinna być przed kapitałem. Na to warto zwracać uwagę, gdy staramy się wesprzeć państwa w radzeniu sobie z trudnościami, oferując pomoc publiczną. Robimy to utrzymanie pracy jest naszym wspólnym celem – tak brzmiał fragment kazania minister rozwoju Jadwiga Emilewicz na Jasnej Górze. Wszystko na tydzień przed wyborami. Dlatego też rozległa się natychmiast krytyka opozycji oraz użytkowników mediów społecznościowych.
Pani minister Emilewicz poagitowała sobie z ambony na Jasnej Gorze. A @IgorSokolowski jak zawsze bezbłędny 😂 #mieczyki pic.twitter.com/HMfyKl48eB
— Adrian (@soundlovers__) June 21, 2020
Jadwiga Emilewicz zwróciła się w swoim przemówieniu między innymi w kierunku przedsiębiorców. Poruszała między innymi temat epidemii i kryzysu gospodarczego wywołanego koronawirusem. Właściciele firm przejęci są bowiem przestojem gospodarczym.
– Po raz pierwszy to my, politycy, jesteśmy bezradni. Nie potrafimy przewidzieć tego, co stanie się za dwa, trzy miesiące. Powinniśmy się z tą naszą bezradnością pogodzić. W tym przypadku nie można wymagać od nas jasnych liczb. Należy wymagać od nas gotowości i chęci do współpracy – powiedziała z ambony Emilewicz.
Wielka krytyka opozycji o świeckie państwo
– Pani minister agituje z ambony na Jasnej Górze,a TVP transmituje wystąpienie kampanijne! Upadek wszystkich wartości! – napisał poseł opozycji Dariusz Joński. – Emilewicz się pewnie modli, żeby afera, która za chwilę wybuchnie, nie zgładziła jej kariery – odpowiedział mu redaktor naczelny Newsweek Polska Tomasz Lis. Sprawę skomentowała tez posłanka Koalicji Obywatelskiej Joanna Scheuring-Wielgus w typowym dla siebie stylu.
To się dzieje naprawdę. Wicepremier polskiego rządu – @JEmilewicz – przemawia w kościele stojąc na ołtarzu. I niech mi ktoś powie, że to normalna sytuacja, a państwo jest świeckie! Państwo będzie świeckie wtedy gdy rządzić będzie @Lewica Pamiętacie o tym za tydzień #Biedron2020 pic.twitter.com/40feVPNTnR
— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) June 21, 2020
Do chóru krytyków dołączył też Sławomir Neumann. Ostrzegł Kościół, że niebawem zapłaci za to wszystko, co się dzieje, wysoką cenę.
Emilewicz tłumaczy się w TVN 24
Wydarzenie wywołało wielką falę oburzenia, dlatego całego zajścia broniła w rozmowie ze stacją TVN24 sama Jadwiga Emilewicz.
– Które słowa, które dziś powiedziałam były elementem agitacji politycznej? Całość mojego wystąpienia dotyczyła roli przedsiębiorców w życiu społecznym. Nie przekroczyłam dziś granicy związanej z wolnością religijną i polityczną – skonkludowała minister rozwoju.
Źródło: Twitter, TVP