Wydatki państwa rosną w tej chwili szybciej niż nasza gospodarka – przestrzegają ekonomiści z Forum Obywatelskiego Rozwoju. Rząd wydaje pieniądze podatnika w nadzwyczajnym tempie już od 2019 r.
Wydatki państwa na emerytury są rekordowe
Wydatki publiczne po przeliczeniu na przeciętnego obywatela wyniosły w ubiegłym roku aż 25 tys. zł. Forum Obywatelskiego Rozwoju upublicznił nowy tzw. „Rachunek od państwa„, prezentujący ubiegłoroczne wydatki publicznych w przeliczeniu na jednego mieszkańca Polski. Wiadomo bowiem, że wszystko, co ucieka z kasy państwa, pochodzi z naszych podatków.
Emerytury i renty stanowią jednak największą kategorię wydatków. Każdy z nas dokłada do nich 7379 zł z zapłaconych podatków. Aby zrozumieć skalę wydatków na te świadczenia dla seniorów warto sobie uświadomić, że to tyle samo co edukacja i nauka (2824 zł), służba zdrowia (2729 zł) i pomoc społeczna (2312 zł) razem wzięte!
Podniesienie wieku emerytalnego konieczne?
Dlatego ekonomiści od dawna już postulują i błagają rząd o ograniczenie wydatków emerytalnych poprzez podniesienie wieku emerytalnego oraz zlikwidowanie wszelkich przywilejów. Chodzi m.in. o wcześniejsze emerytur dla wybranych grup zawodowych. Dziś liczyć mogą na to np. górnicy.
Ekonomiści apelują też o włączenie rolników, policji, wojska oraz pracowników wymiary sprawiedliwości do powszechnego systemu emerytalnego. Na koniec postulat, który najbardziej zaboli seniorów, czyli jak najszybsza likwidacja trzynastej i czternastej emerytury.

– Zwracamy uwagę, że wobec tej skali wydatków najchętniej przywoływane przez polityków ograniczenie wydatków na administrację (1266 zł), nie wystarczy do sfinansowania znaczącego wzrostu wydatków na którąkolwiek z tych kategorii – czytamy w najnowszym badaniu Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Czeka nas spory wzrost zadłużenia
Eksperci od ekonomii z FOR twierdzą też, że w 2020 roku ze względu na epidemię, Polska doświadczy sporego wzrostu zadłużenia. Wydatki będą rosły w zastraszającym tempie, jednocześnie wpływy podatkowe do budżetu mocno spadną.
Wszystko przez to, że najpierw zamknięto gospodarkę, mocno spadło zatrudnienie, co skutkuje silą rzeczy samoograniczaniem konsumentów w niepewnych czasach.