Młodzieżowe Słowo Roku 2020 za nami. Piąta edycja cieszyła się rekordowym zainteresowaniem, ale kapituła anulowała wyniki i nie poda ich do wiadomości publicznej. Mimo 194 tysięcy zgłoszeń, czyli największej liczby w historii plebiscytu, kapituła postanowiła nie ujawniać zwycięzcy.
Młodzieżowe Słowo Roku 2020. Atencjusz, rzepiara i yś oraz… polityk na S. Sasinić
Wśród zgłoszeń odnotowano bardzo wiele ciekawych i kreatywnych propozycji – np. atencjusz, rzepiara i yś. Równie popularne były koronaferie oraz covidiota nawiązujące do epidemii koronawirusa. Jury ostatecznie jednak postanowiło nie wybierać jednego słowa jako słowa roku.
– Konkurs, który przez lata był zabawą z językiem i służył refleksji nad nim, stał się w tym roku areną walki na słowa, a tego faktu nie możemy i nie chcemy akceptować. Najczęściej zgłaszane były słowa wulgarne, wyśmiewające konkretne osoby, poglądy, postawy lub płeć – stwierdzili organizatorzy.
Plebiscyt wygrał Jacek Sasin? Wyróżniono „tozależyzm”. Pewuenić co to? Nazwisko polityka na S. Yś co to znaczy?
Jury poniekąd jednak przyznało, że wygranym słowem było nazwisko polityka na literę „s”. Chodzi prawdopodobnie o Jacka Sasina z Prawa i Sprawiedliwości. Niektórzy śmieją się, że Sasin wygrał wybory, które się nie odbyły.
– Na pierwszym miejscu znalazło się nazwisko polityka na S oraz słowa od tego nazwiska utworzone. Na drugim miejscu jest nazwa stygmatyzująca popularne imię żeńskie, którego zwycięstwo wykluczyliśmy tydzień temu.Trzecie miejsce to czasownik pochodzący od nazwy instytucji organizującej plebiscyt, wyrażający sprzeciw uczestników wobec naszej decyzji. Numer cztery i pięć – hasła znane z ulicznych demonstracji zawierające słowa wulgarne na W oraz J (drugie hasło symbolizowane jest często przez osiem gwiazdek) – wyjaśniają organizatorzy Młodzieżowego Słowa Roku 2020.
Słowem, które dostało wyróżnienie, jest „tozależyzm„. Zgłoszono je ponad 300 razy jako najciekawszy i o ciekawej definicji.
W sieciach społecznościowych pojawia się ono już od 2014 r. Organizator plebiscytu Młodzieżowe Słowo Roku 2020 zaznaczył, że nie można pozwolić na to, aby plebiscyt przekształcił się w konkurs promujący agresję słowną i nietolerancję.
