Jarosław Kaczyński zauważył, że Polacy po zdjęciu restrykcji i obostrzeń ruszyli w teren. Widocznie musi być przerażony tym, że obywatele naszego kraju zachowują się tak, jakby epidemii już nie było. Z ust prezesa PiS padło poważne ostrzeżenie.
Jarosław Kaczyński: „Ona wróci z całą pewnością”
Nowych zakażeń koronawirusem w kraju jest niewiele i wszyscy mamy już nadzieję, że to powolny koniec epidemii. Możliwe jednak, że za spadkami liczby chorych stoi ciepła pogoda. Wciąż istnieje duże zagrożenie, że epidemia na nowo się rozkręci i powróci z tzw. czwartą falą. Politycy nie ustają w wysiłkach i apelują do wszystkich, w szczególności tych, którzy nie chcą się szczepić.
– Chcę bardzo mocno podkreślić: jest nieprzyjemna alternatywa, że ta epidemia wróci, jeśli się nie wyszczepimy w odpowiednio wysokim procencie. Jest z tym duży kłopot, ona wróci z całą pewnością. Może wrócić jeszcze bardziej zjadliwa i bardziej groźna niż dotychczas – takiej treści ostrzeżenie usłyszeć było można na antenie Radia Rzeszów. Padło ono z ust prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Wicepremier w rządzie Mateusza Morawieckiego przy okazji przypomniał Polakom, jak tragiczna w skutkach była trzecia fala koronawirusa.
– Były oddziały szpitalne, gdzie umierało nawet 27,5 proc. pacjentów. Mówię o tych ostatnich czasach, o trzeciej fali pandemii – stwierdził Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS apeluje do antyszczepionkowców
– Chciałbym wszystkim, którzy nie chcą się się szczepić (…), żeby się zastanowili, bo szczepienia są konieczne. (…) Te wszystkie bajki, które są opowiadane są niesłychanie groźne w szczególności dla nich, ale także dla innych. To nie jest tak, że ktoś podejmuje decyzję co do swojego życia. Podejmuje decyzję co do życia innych – stwierdził w dalszej części rozmowy prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Jarosław Kaczyński jest też pewny co do wysokiej skuteczności preparatów stosowanych w walce z COVID-19. Wskazał, że to między innymi dzięki temu dziś jest tak mało zakażeń. Jednocześnie przypomniał, że epidemia ma szanse na nowo wybuchnąć jesienią.
– Cały czas używam tego porównania – gasnące ognisko, ale co chwilę z niego jakiś płomień wybucha. Jak tak będzie, to wszystkie plany będą nierealne, będziemy się degradować, ale przede wszystkim będą umierać ludzie. Trzeba zrobić wszystko, żeby temu zapobiec – zakończył swój wywód wicepremier i prezes PiS.
Źródło: Radio Rzeszów