Prezydent Polski Andrzej Duda spotkał się dziś z mediami w trakcie konferencji prasowej. Odbyła się ona natychmiast po nadzwyczajnym szczycie NATO, który odbywa się w Brukseli. Z ust głowy państwa padły nietypowe słowa, gdy dziennikarze zapytali go o ewentualny atak Rosji na Polskę.
Andrzej Duda. „Nie strasz, nie strasz…” O co chodzi?
Prezydent wziął udział w nadzwyczajnym szczycie NATO w Brukseli. Podczas szczytu obecny był również prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, który jutro (25 marca) pojawi się w Warszawie, by dać Putinowi wyraźny sygnał, że nie warto eskalować konfliktu.
Prezydent Polski w trakcie spotkania z mediami przyznał, że liczy na to, że na Ukrainie nastąpi niebawem zawieszenie broni, które skończy się na całkowitym wycofaniu wojsk Putina z tego kraju. Duda miał tu na myśli również Krym, jak i samozwańcze republiki – Doniecką i Ługańską.
– Cieszę się ogromnie, że sojusz zachowuje jedność. Musimy zrobić wszystko, używając narzędzi adekwatnych, by zatrzymać rosyjską agresję. Nie chodzi o samo zawieszenie broni. Być może zawieszenie broni to to, czego Rosjanie teraz potrzebują, by się przegrupować i uzupełnić zapasy. A potem z jeszcze większą brutalnością zaatakować Ukrainę – usłyszeliśmy z ust prezydenta Dudy w czasie spotkania z mediami.
Zdaniem Andrzeja Dudy najważniejsze jest obecnie dalsze wzmacnianie obecności wojsk NATO na wschodniej flance, która sąsiaduje bezpośrednio z Ukrainą i terenami objętymi wojną. W trakcie szczytu żaden kraj nie sprzeciwiał się tym działaniom.
Prezydent o agresji Rosji na Polskę. Padły niecodzienne słowa
– Dla mnie to bardzo ważny sygnał. Oczywiście będą dyskusje co do szczegółów, natomiast nikt nie ma wątpliwości, że to wzmocnienie jest potrzebne – powiedział prezydent dziennikarzom. Głowa państwa zasugerowała też sojusznikom, że najwyższy czas, aby NATO na wschodniej flance zmieniło swoją obecność na liczniejszą i stałą, a nie rotacyjną jak do tej pory.
Prezydent dodał, że sowa Joe Bidena, które padły podczas szczytu, bardzo go ucieszyły. Biden po raz kolejny potwierdził, że artykuł 5 NATO jest w mocy i jakikolwiek atak na kraj NATO zostanie potraktowany jak atak na cały sojusz. Duda pytany z kolei o potencjalny atak Rosji na Polskę powiedział coś, co wbiło dziennikarzy w ziemię.
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) March 24, 2022
– Nie będzie to może bardzo polityczne, ale jest takie powiedzenie w Polsce: nie strasz, nie strasz… Jesteśmy narodem, który chce żyć w pokoju, który nikogo nie atakował – zwłaszcza na przestrzeni ostatniego stulecia. To my byliśmy atakowani – podkreślił prezydent Polski. Za moment padły jeszcze bardziej dosadne stwierdzenia.
– Jeżeli ktoś będzie chciał nas zaatakować, musi liczyć się z tym, że my twardo staniemy do obrony swojej ojczyzny. A zapewniam, że jest wystarczająco rozległa, żebyśmy mieli gdzie napastników pochować – powiedział Duda.
Orędzie Andrzeja Dudy. „Rosyjska agresja doprowadziła do największego kryzysu światowego bezpieczeństwa”
– Rosyjska agresja doprowadziła do największego kryzysu światowego bezpieczeństwa od zakończenia II wojny światowej – stwierdził Andrzej Duda w dzisiejszym orędziu do narodu. Słowa te wypowiedział rowno miesiąc po rozpoczęciu Putina inwazji na Ukrainie.
– Jako prezydent Rzeczypospolitej chciałbym wszystkim państwu powiedzieć: dziękuję. Dziękuję za to z całego serca, za to wielkie dobro, które okazujecie, jesteście wielcy. Niech żyje wolna, niepodległa i demokratyczna Ukraina. Niech żyje Polska – powiedziała głowa państwa.
Źródło: Twitter, Onet