Choć rząd twierdził od początku, że ustawa o obronie ojczyzny zakłada dobrowolną służbę, to w rzeczywistości okazało się to fikcją. Każdy może trafić do wojska, w tym cywile, którzy nigdy z wojskiem nie mieli styczności poza wizytą na komisji wojskowej.
Obowiązkowe ćwiczenia wojskowe. Pobór do wojska dobrowolny tylko w teorii, czyli rezerwa pasywna w praktyce
W 2023 roku wojsko wezwie na szkolenia wojskowe w całej Polsce niemal ćwierć miliona osób. Korespondencja z Wojskowego Centrum Rekrutacji już od grudnia rozsyłana jest do pierwszych najczęściej niezbyt zainteresowanych osób. Wiadomo już, kim wojsko zainteresowane jest najbardziej. Chodzi o konkretne zawody.
Chodzi przede wszystkim o osoby, które zostały zgodnie z nowymi przepisami przypisane do pasywnej rezerwy. Są to osoby, które jakieś szkolenie wojskowe wcześniej mieli, ale dla większości z tej grupy wojsko kojarzy się głównie z wizytą na komisji wojskowej w celu nadania kategorii.
Zgodnie z projektem nowego rozporządzenia Rady Ministrów właśnie te osoby mogą spodziewać się wezwania na miesięczne szkolenie. Kto musi się obawiać przede wszystkim? To w pierwszej kolejności przydatne z punktu widzenia wojska osoby, które wykonują konkretne zawody.
Obowiązkowa służba wojskowa. Rezerwista – kto to? Te osoby dostaną listy jako pierwsze?
Prowadzicie działalność gospodarczą, macie podpisane umowy z kontrahentami, w końcu też macie rodziny, dzieci i kredyty? Dla wojska nie ma to znaczenia. Jeśli jesteście lekarzem, kucharzem, kierowcą ciężarówek czy weterynarzem i informatykiem, będziecie w kręgu zainteresowania wojska.
Na podstawie tzw. wykazu uprawnień i kwalifikacji szczególnie przydatnych w wojsku, można wymienić głównie następujące zawody:
- kierowcy kat. C, C+E oraz D, operatorzy sprzętu do robót ziemnych i urządzeń pokrewnych, operatorzy maszyn i urządzeń dźwigowo-transportowych
- nurkowie i płetwonurkowie, skoczkowie spadochronowi, tłumacze, elektrotechnicy, informatycy.
- kucharze, spawacze, lekarze, sanitariusze i ratownicy medyczni.
Wezwanie do stawienia się na rozmowę mogą dostać również te osoby, które do tej pory z armią nie miały do czynienia. Jednak najwięcej wezwań trafi do rąk osób, które jakieś doświadczenie wojskowe już mają. Ludzie są zdziwieni, bo była mowa o dobrowolnej służbie. Jak widać słowo „dobrowolny” politycy rozumieją inaczej.

List z Wojskowego Centrum Rekrutacji. Przydział mobilizacyjny. Co teraz?
Podsumowując – każdy dorosły mężczyzna, który ma za sobą tylko kwalifikację wojskową i nadaną kategorię, jest obecnie w strukturach rezerwy pasywnej. To miliony osób, którym wojsko teraz może zniszczyć nie tylko kariery zawodowe, ale też biznesy. Trudno bowiem wyobrazić sobie prowadzenie działalności będąc w koszarach np. 90 dni. O takich osobach ustawodawca nie pomyślał.
Wiele osób już teraz szuka informacji o tym, jak zmienić kategorię wojskową. To będzie raczej trudne, jeśli w ostatnich latach nie zmienił się na niekorzyść i drastycznie nasz stan zdrowia. Niewiele jest możliwości uniknięcia wezwania na ćwiczenia.
Komunikat Polskiej Agencji Prasowej, jaki został rozpowszechniony przez wiele mediów, zawiera w tym zakresie nieścisłości.@MON_GOV_PL @PAPinformacje @ZolnierzRPhttps://t.co/5d7I07htxf
— Defence24.pl (@Defence24pl) December 7, 2022
Nie ma też co panikować, jeśli taki list dostaniemy. To oznacza tylko jedno – spotkanie w celu aktualizacji danych i wezwanie na rozmowę. Wojsko nic o nas nie wie, ponieważ nigdy w nim nie byliśmy. Jednak osób, które mają być powołane wśród cywilów, ma być tylko nie więcej niż 200. Tak wynika z rozporządzenia.
Spotkanie ma na celu sprawdzenie, czy dana osoba spełnia warunki. Dopiero w drugim etapie możemy dostać powołanie na ćwiczenia wojskowe, ale od tej decyzji mamy możliwość odwołania się i podania przyczyn i okoliczności, jeśli twierdzimy, że nie nadajemy się do wojska.
Burza w szklance wody? Wojsko twierdzi, że mamy do czynienia z szumem medialnym
Zarówno w 2022, jak i 2023 roku w projekcie było zapisane, że można powołać nie więcej niż 200 000 żołnierzy rezerwy na ćwiczenia wojskowe. Natomiast pojawia się tam liczba 200. To osoby z przeznaczeniem na szkolenie w ramach kursów podoficerów i oficerów rezerwy, którzy zajmują lub są przewidziani do wyznaczenia na stanowiska służbowe w strukturach wojennych, na których są wymagane wyższe niż posiadają obecnie kwalifikacje wojskowe, a także osób przeniesionych do rezerwy niebędących żołnierzami rezerwy oraz 700 wg stanu średniorocznego dla Legii Akademickiej.