Wypadek samochodowy w Lublinie wzburzył opinię publiczną. W tym tragicznym zdarzeniu zginęło troje nastolatków. Najstarsza ofiara miała zaledwie 18 lat. W internecie pojawiło się nagranie, które pokazało ostatnie chwile przed tragicznym finałem eskapady. Auto jechało z prędkością nie mniejszą niż 140 km/h.
Nagranie z wypadku w Lublinie
Zdarzenie to miało miejsce kilka dni temu, ale do teraz internauci cały czas intensywnie je komentują. Pożywką dla dyskusji w sieci jest nagranie, które szeroko rozeszło się po mediach społecznościowych. Pokazuje ono rzekomo ostatnie momenty przed zdarzeniem, w którym zginęło troje nastolatków.
Do wypadku doszło 5 stycznia na ul. Jana Pawła II. Trzy osoby w wieku 16, 17 i 18 lat nie żyją, czwartej osobie udało się przeżyć, choć jest w stanie ciężkim, a lekarze walczą o jej życie. Jak ustaliła policja, najstarszy z nastolatków kierujący pojazdem zrobił prawo jazdy zaledwie trzy tygodnie przed tragicznym zdarzeniem.
– Do wypadku doszło na prostym odcinku drogi, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Policjanci ustalili, że kierujący pojazdem uprawnienia do kierowania nabył przed kilkoma tygodniami – potwierdzili funkcjonariusze drogówki.
– Aby wydobyć ofiary wypadku z pojazdu, strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu. Pojazdem podróżowała czwórka nastolatków. Pomimo podjętej na miejscu reanimacji życia trójki osób nie udało się uratować – poinformowała media komisarz Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Jedną z ofiar miała być dziewczyna.
Przyczyny wypadku są analizowane. Auto owinęło się na słupie. Lublin wypadek nagranie
W internecie szeroko komentowane jest krótkie nagranie (ma 4 sekundy) pochodzące rzekomo ze środka samochodu.
Ma ono pokazywać, co działo się w aucie w ostatnich chwilach, zanim doszło do zboczenia z drogi i uderzenia w barierki. – Jak umrzeć, to w dzień przed Trzech Króli, k…wa! – miał powiedzieć jeden z nieżyjących już pasażerów.
Niezbyt wyraźny filmik pozwolił też na ustalenie, że samochód poruszał się z prędkością nie mniejszą niż 140 km/h. Internauci twierdzą jednak, że prędkość mogła wynosić nawet 200 km/h.
Policja wstępnie potwierdziła, że powodem wypadku była wysoka prędkość i w efekcie utrata kontroli jak samochodem na prostym odcinku drogi. Auto ostatecznie uderzyło z całą siłą w słup oświetleniowy.
Póki co nie ma ostatecznego potwierdzenia, że nagranie pochodzi z tego konkretnego auta. Istnieje prawdopodobieństwo, że zrobiono je nieco wcześniej i nie bezpośrednio przed tragicznym finałem tej wycieczki.