Jeden z najbardziej znanych polskich duchownych ujawnił druzgocącą wiadomość. Okazuje się, że jest chory na nowotwór złośliwy, a o swojej chorobie nie miał w ogóle pojęcia. Diagnoza okazała się fatalna, ponieważ u księdza stwierdzono również przerzuty.
Jeden z najbardziej znanych polskich księży ma raka
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski otrzymał od lekarzy tragiczną diagnozę – to rak prostaty z przerzutami do kości. W rozmowie z mediami duchowny zaapelował do rodaków, aby nie zastanawiali się i starali się regularnie badać. Jego przypadek pokazuje, że można nie odczuwać bólu nawet wtedy, gdy choroba mocno postępuje.
Dziennikarze „Rzeczpospolitej” przeprowadzili wywiad z księdzem, który właśnie podczas tej rozmowy po raz pierwszy podzielił się tą smutną wiadomością. Przy okazji mocno skrytykował publiczną służbę zdrowia, bo jak wyznał, wszystkie badanie zmuszony był robić prywatnie z powodu długich kolejek do lekarzy.
Zdaniem księdza nie miał on wyjścia i mimo płacenia wysokiej składki zdrowotnej musiał i tak pokrywać koszty badań z własnej kieszeni, bo – jak sam przyznał – „terminy do lekarza są na tydzień po pogrzebie„. Zdaniem duchownego służba zdrowia w Polsce mimo reform nie daje żadnego poczucia bezpieczeństwa Polakom.
„Testuję na własnej skórze stan polskiej służby zdrowia”
Duchowny zaczął się niepokoić o swój stan zdrowia pod koniec ubiegłego roku. Tragicznie brzmiącą diagnozę usłyszał jednak z ust lekarzy dopiero w lutym 2023 roku, co potwierdziło się w wynikach biopsji. Badania jednak dalej trwają, ale już teraz trzeba podjąć pilne leczenie.
– Nie było żadnych sygnałów ostrzegawczych, nic mnie nie bolało. To jest bardzo zaskakujące w tej chorobie, o czym dopiero się dowiedziałem w szpitalu, że przy raku prostaty objawy pojawiają się bardzo późno lub w ogóle nie występują – powiedział ksiądz w rozmowie z portalem WP abcZdrowie.
W zwalczaniu raka, zwłaszcza złośliwego, najważniejsze są szybkie działania. Niestety w służbie zdrowia 🇵🇱 terminy badań są za długie. A większości obywateli nie stać na prywatne leczenie. Mówię o tym, aby uczulić na ów nadzwyczaj ważny problem społecznyhttps://t.co/if6HV4fUFl
— Isakowicz-Zaleski (@IsakowiczZalesk) February 28, 2023
Zdaniem Isakowicza-Zaleskiego fakt, że nic nas nie boli, nie wystarczy, by być spokojnym. Często choroba sieje spustoszenie, a nawet tego nie wiemy. Gdy się dowiadujemy, często jest już za późno na leczenie.
– Testuję na swojej własnej skórze stan polskiej służby zdrowia. (…) gigantyczne kolejki do lekarza, wręcz absurdalne terminy. Jak ktoś nie ma pieniędzy, a jeszcze nie daj Boże układów, to nie – stwierdził rozżalony ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w rozmowie z „Rzeczpospolitą„.