Krzysztof Krawczyk nie żyje już ponad rok. Wiele osób nie potrafi się do dziś pogodzić z tą stratą i traktuje ją tak, jakby odszedł ktoś bliski z rodziny. Właśnie pokazano najnowsze zdjęcie grobu artysty. To, co tam zastano, wyciska łzy.
Andrzej Kosmala na grobie Krawczyka
Grób Krzysztofa Krawczyka już nie tonie w kwiatach. Jest coś innego…
Artysta odszedł z tego świata na początku kwietnia 2021 roku i do dziś trudno się z tą stratą pogodzić. Grób wokalisty początkowo zasypany był kwiatami i zniczami, ale tego już tam nie zastaniemy. W tej chwili zmienił się całkowicie! Najnowsze zdjęcie grobu Krawczyka opublikował w sieci menedżer piosenkarza Andrzej Kosmala. To, co tam zastał, bardzo go wzruszyło.
Dowodem na to, że muzyka Krawczyka łączyła pokolenia, jest morze obrazków, które w tej chwili stoją na jego grobie w podłódzkich Grotnikach. Obrazków stworzonych przez dzieci. Wychodzi na to, że i one tęsknią za piosenkarzem i dali temu wyraz.
Zalany do tej pory kwiatami grób artysty (rodzina uprzątnęła już wszystko, co do tej pory leżało), jest teraz ozdobiony dziesiątkami dziecięcych rysunków z jego podobizną. Bliscy Krawczyka widząc to są wzruszeni tym widokiem.
Andrzej Kosmala nie pogodził się ze śmiercią artysty
Śmierć Krzysztofa Krawczyka do dziś jest szokiem nie tylko dla rodziny. Nie radzi sobie z nią wieloletni przyjaciel i menadżer Andrzej Kosmala. Codziennie na Facebooku Krzysztofa dzieli się z fanami piosenkami i wspomnieniami. Cały czas roi się tam od komentarzy.
Krawczyk był zakażony koronawirusem i przebywał krótko przed śmiercią w szpitalu. 2 kwietnia powrócił do domu, zmarł po trzech dniach. Piosenkarz został pochowany 10 kwietnia na cmentarzu w podłódzkich Grotnikach. Koronawirus nie był bezpośrednią przyczyną jego śmierci, Krawczyk chorował na bowiem od wielu lat na serce. Przeszedł też zabieg krioagulacji, bo zauważono u niego migotanie przedsionków. Miał też arytmię serca.
Lekarze ujawniają, że śmierć mogła nastąpić na skutek COVID-19. Z choroby co prawda możemy się wyleczyć, ale potem występują kolejne problemy zdrowotne związane z przebytą infekcją. Mogą one prowadzić też do śmierci.
Artysta po pół roku doczekał się pomnika w kolorach, które uwielbiał
Równo 6 miesięcy po śmierci Krzysztofa Krawczyka artysta ma swój pomnik, który bez wątpienia jest jednym z najpiękniejszych na cmentarzu w Grotnikach. Żona Ewa 5 września w kolejną miesięcznicę przystroiła go jak należy. Teraz jest to miejsce godne artysty takiego formatu.
– Praca nie jest jeszcze wykończona. Musimy pewne rzeczy porobić, ławeczki zainstalować. Pomnik podoba mi się bardzo, ponieważ zaprojektował go ks. Krzysztof Niespodziański, nasz przyjaciel. Był spowiednikiem mojego męża. Zrobiliśmy to w kolorach, które Krzysztof lubił, czyli zielonym, czyli nadziei i czerwonym – kolorze miłości – komentuje żona piosenkarza Ewa.
Na grobie są fragmenty piosenek Krawczyka, np. „Bo jesteś Ty„, aby każdy, kto przyjedzie odwiedzić grób czuł się szczęśliwy. To napis dla żony, ale i dla wszystkich odwiedzających to miejsce. Dzięki temu będą mogli poczuć się wyjątkowo wspominając wielkiego artystę.
Żonie Ewie zależało, aby po wejściu na cmentarz grób męża nie rzucał się od razu w oczy, ponieważ Krawczyk, mimo bycia sławnym, był do końca człowiekiem skromnym. – Krzyś nie chciałby, żeby ten grobowiec był w centrum. Kochał ludzi, ludzie go pokochali, nie chciał się wyróżniać – powiedziała wdowa po piosenkarzu portali Fakt.pl
W najbliższym czasie pomnik Krawczyka rozświetlą specjalne światła, a wokół zabrzmi nastrojowa muzyka. Ma ona być jednak na tyle cicha, że nie powinna przeszkadzać ludziom odwiedzającym inne groby. Na pomniku umieszczony będzie też panel fotowoltaiczny, który zasili cały mechanizm.
Źródło: Facebook, Fakt