Z rosyjskiej państwowej stacji telewizyjnej po raz kolejny popłynęła antypolska narracja. Stwierdzenia atakujące nasz kraj ponownie wybrzmiały z ust Władimira Sołowjowa – naczelnego propagandysty Putina
Propaganda rosyjska znów uderza w Polskę. „Warszawa to rosyjskie miasto”
– Propagandysta Sołowjow wylicza, które ziemie w Europie są rosyjskie i grozi, że Rosjanie powoli zaprzęgają, ale potem szybko jadą – czytamy na profilu telewizji Biełsat. Takie słowa miał wygłosić najważniejszy propagandysta w Rosji – Władimir Sołowjow. Jego zdaniem stolica Polski to właściwie rosyjskie miasto.
Na tym nie Sołowjow nie poprzestał i stwierdził, że niebawem przyjdzie czas, że Rosja odbije wszystkie „odwieczne ziemie rosyjskie” i dokona podboju całej Europy. Solą w oku ma być również nasza stolica. Sołowjow twierdzi bowiem, że „Warszawa to tradycyjne rosyjskie miasto„.
W ostatnich dniach retoryka antyzachodnia w Rosji mocno się nasiliła. Prezydent Rosji Władimir Putin po raz pierwszy przyznał oficjalnie, że jeśli nie wygra konfliktu na Ukrainie, to nastąpi „koniec Rosji i narodu rosyjskiego„. Z kolei jego przyjaciel Dmitrij Miedwiediew idzie o wiele daje i grozi zagładą świata i wielką apokalipsą.
„Rosja przejdzie śladami wielkiego rosyjskiego wojska XVIII wieku”
Sołowjow nawiązał w swojej propagandzie do historycznych wydarzeń i nawoływał w swoim programie telewizyjnym, aby Rosja zdobyła się na odwagę i „przeszła śladami wielkiego rosyjskiego wojska XVIII wieku”. Ma ono jego zdaniem przemaszerować do Europy i iść „po całości„.
Warszawa to „tradycyjnie rosyjskie miasto” 😂
Propagandysta Sołowjow wylicza, które ziemie w Europie są rosyjskie i grozi, że „Rosjanie powoli zaprzęgają, ale potem szybko jadą” #absurdypropagandy👇 pic.twitter.com/gmJs6J82sY— Biełsat (@Bielsat_pl) February 28, 2023
Zdaniem naczelnego rosyjskiego propagandysty wojska Putina mogą też iść przez Alpy i dotrzeć do Włoch. Przy okazji kolejny raz pogrożono też palcem Estonii i krajom sąsiednim. Problem w tym, że Rosja od wielu miesięcy nie jest w stanie nawet zdobyć małej wsi na Ukrainie. Stąd plany zajęcia niemal całej Europy brzmią jak fantazja.
Sołowjow podbija Europą już od ponad roku. Najpierw groził atomową katastrofą, potem twierdził, że jak Putin będzie chętny, to stolica Polski zniknie z mapy w ciągu minuty. Nic takiego się jednak nie stało, a wszystkie stwierdzenia można traktować jedynie jako ciekawostkę.