Lech Wałęsa w typowym dla siebie stylu wystosował kolejny apel. Adresowany on jest do polityków opozycji, czyli głównie do Donalda Tuska i jego koalicjantów. Były prezydent domaga się pilnego odwołania prezydenta Andrzeja Dudy ze stanowiska. W innym wypadku nie ma możliwości na przeprowadzenie zmian.
Wałęsa apeluje o referendum. Chce pozbyć się Andrzeja Dudy
Były prezydent domaga się zorganizowania ogólnopolskiego referendum w tej sprawie. Zdaniem Wałęsy prezydent Andrzej Duda ma przed sobą jeszcze dwa lata kadencji i to sprawi, że przez ten czas nowa koalicja złożona z partii opozycyjnych nie będzie mogła działać.
– Zostaliśmy zablokowani! (…) Powtarzam jeszcze raz! W związku z wieloletnią, szkodliwą działalnością Andrzeja Dudy jako Prezydenta wnoszę o referendum w sprawie skrócenia kadencji Prezydenta oraz rozliczenia z wszelkich nieprawości – napisał na swoim Facebooku działacz „Solidarności„.
Choć apel Wałęsy brzmi dość absurdalnie, to zdaniem niektórych komentatorów nie jest to wcale niemożliwe do przeprowadzenia. Wielokrotnie pisał on, że nie może być tak, by w demokratycznym państwie byli ludzie nieodwoływalni ze swoich stanowisk.
To nie pierwszy tego typu apel Wałęsy w mediach społecznościowych. Kilkanaście dni temu domagał się całkowitej delegalizacji Prawa i Sprawiedliwości oraz postawienia przez sądem całego kierownictwa tej partii politycznej.
– Należy udowodnić łamanie praw, okradanie Ojczyzny, działanie na szkodę Narodu i Państwa, zdelegalizować i rozwiązać, a najbardziej zasłużonych rozliczyć i osądzić – pisał na początku listopada na swoim Facebooku Wałęsa.
Chmaj: „Istnieje procedura odwołania prezydenta przed upływem kadencji”
Sprawę skomentował na łamach portalu gazeta.pl konstytucjonalista prof. Marek Chmaj. Uważa on, że coś jest na rzeczy, bo pomysł Lecha Wałęsy jest w pewnym sensie możliwy do przeprowadzenia.
– Istnieje procedura odwołania prezydenta przed upływem kadencji. W zasadzie zarządzenia nowych wyborów, jeżeli na to wyrazi zgodę naród na drodze referendum. Taka hipotetyczna możliwość też istnieje – stwierdził prawnik w programie „Dudek o polityce„. Jest to jego zdaniem jednak balansowanie na granicy prawa.
Wybory prezydenckie odbywają się raz na pięć lat. Kadencja prezydenta Andrzeja Dudy kończy się zatem w sierpniu 2025 roku. Trzy miesiące wcześniej odbędą się wybory głowy państwa, a obecny prezydent nie będzie już mógł w nich uczestniczyć.
Źródło: gazeta.pl
