Komunikacja działaczy partyjnych z Polakami może być prawdziwą bronią. Niestety działacze PiS ostatnio są mało widoczni i to z własnej winy. Jak wiadomo, bojkotują oni media publiczne i rzadko pojawiają się w programach TVP. To ma się zmienić.
Działacze PiS poszli po rozum do głowy. Ogłoszono zmianę strategii
Rafał Bochenek, rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości, wywołał ostatnio burzę swoim ogłoszeniem na profilu w serwisie X. Oznajmił on tam, że czas na nową strategię tego ugrupowania. Partia Kaczyńskiego jest ostatnio prawie niewidoczna, co jest skutkiem wewnętrznych decyzji.
Bochenek w swoim wpisie najpierw wypisał wszystkie zarzuty pod adresem rządu Donalda Tuska. Wypomniał wszystko – od niespełnionych obietnic wyborczych, przez nasilające się problemy społeczne takie jak nierozwiązane protesty rolników czy leśników, po rzekomo nielegalne przejmowanie instytucji państwowych.
Rzecznik PiS stwierdził, że nowa koalicja ucieka się do kłamstw i socjotechniki przy okazji rozliczania się z realizacji obietnic wyborczych złożonych Polakom w jesiennej kampanii wyborczej. Chodzi oczywiście o tzw. 100 konkretów, z których udało się zrealizować raptem kilka.
Z tego powodu w Prawie i Sprawiedliwości uznano, że czas na odkłamanie rzeczywistości. PiS ponownie ma pojawić się w programach mediów publicznych, bo – jak stwierdza Bochenek – trzeba Polakom pokazać prawdę, a to jest trudne, gdy media kontroluje rząd.
– Decyzją Prezydium Komitetu Politycznego PiS nasi politycy będą uczestniczyli w programach ogólnopolskich mediów rządowych, bo tylko w ten sposób jesteśmy w stanie odkłamywać zafałszowywaną tam rzeczywistość – napisał rzecznik PiS.
Minęło 100 dni rządu koalicji Tuska, Kosiniaka- Kamysza, Hołowni i Czarzastego, tzw. koalicji 13 grudnia… Kolejny raz okazało się – cytując ich doradców – że, aby zdobyć władzę „(…)trzeba troszeczkę nakłamać, a później zastosuje się różne socjotechniki(…)”👎
Pomimo wielu…— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) March 21, 2024
Rzecznik podkreśla, że obecność ich przedstawicieli w mediach rządowych nie jest akceptacją obecnego sposobu zarządzania nimi, lecz wynika z obowiązku wobec Polaków zasługujących na prawdę i rzetelny obraz sytuacji społeczno-gospodarczej.
Wygląda na to, że opozycja nie zamierza pozostawać bierna wobec działań rządu, które jej zdaniem szkodzą demokracji i społeczeństwu. Zmiana strategii wywołała falę emocji zarówno wśród zwolenników, jak i przeciwników PiS.
Krytycy zarzucają partii próbę destabilizacji państwa i skłócania społeczeństwa, podczas gdy zwolennicy widzą w tym konieczność oraz szansę na pokazanie swojego punktu widzenia widzom.
