Prawo i Sprawiedliwość – ugrupowanie, które przez lata trzymało stery władzy w swoich rękach, teraz zdaje się balansować na krawędzi. Co się dzieje w szeregach? Mówiąc w skrócie jest rozpacz i zgrzytanie zębów.
Strach i zgrzytanie zębów w PiS. Posłowie tracą przywieleje
W partii, która rządziła i miała wszystko przez osiem lat, widać pierwsze poważne symptomy kryzysu. Chyba nikt w PiS nie spodziewał się, że partia znajdzie się na drugim miejscu sondaży poparcia. Ale to nie koniec kłopotów.
Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa, maluje obraz partii, w której Jarosław Kaczyński powinien zostać zmarginalizowany. Zdaniem polityka szefostwo partii nadal tkwi w bańce i wierzy w to, że jest rewelacyjnie.
– Utraciliśmy to wszystko. Ruszyło właśnie odspawywanie pisowców od spółek Skarbu Państwa. Wszędzie szukają naszych ludzi – ujawnił w rozmowie z dziennikarzami „Super Expressu” anonimowy polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Trzeba sobie jednak uświadomić, że ta sytuacja jest całkowicie normalna w demokracji i przegrane wybory to po prostu naturalna rzecz. Niestety przyzwyczajeni do życia na poziomie politycy PiS nadal nie są chyba gotowi, by to przyjąć do wiadomości.
Jak donoszą media, odrywanie polityków Prawa i Sprawiedliwości od pieniędzy publicznych jest wyjątkowo dla nich bolesne. Kończą się bowiem przywileje i przychodzi brutalne zderzenie z rzeczywistością.
Rodziny polityków w regionach wyrzucani z pracy
– Na poziomie rad powiatów, a tym bardziej wojewódzkich sejmików, PiS będzie tracił władzę. Ogromna fala ludzi będzie bardzo niezadowolona z utraty stanowisk – przewiduje politolog prof. Olgierd Annusewicz w rozmowie z WP.
Wielu nie ma też nadziei na odzyskanie władzy. Politycy PiS spodziewają się też, że ostatnie zachowanie lidera sprawi, że ugrupowanie to w wyborach samorządowych jak i do PE będzie miało fatalny wynik. Spadek popularności PiS postępuje bardzo szybko.
Czy to początek końca, czy może najwyższa pora na to, by zastanowić się nad kierunkiem, w którym maszerować? Przyszłość partii nie rysuje się w różowych barwach, a narastająca niechęć do niej ze strony Polaków zaskoczyła wszystkich.
Kluczowe będą najbliższe kwietniowe wybory, które pokażą, czy PiS jest w stanie odrodzić się jak feniks z popiołów, czy też utknie na wiele lat w opozycji. Jeden z polityków PiS jednoznacznie stwierdził, że jego ugrupowanie „szykuje się na porażkę”.
