Kreml zwraca uwagę na wzrost popularności partii prawicowych. Miedwiediew oraz Pieskow otwarcie poinformowali liderów Unii Europejskiej, że wzrost popularności partii prawicowych bardzo ich cieszy. Uważają też, że antyunijne nastroje będą rosły w siłę z każdym rokiem, co jest na rękę Putinowi.
Rosja kpi z wyników wyborów do PE: „Czas na śmietnik historii”
– Najwyraźniej większośćbędzie proeuropejska i proukraińska. Przyszły skład Parlamentu Europejskiego pozostaje do analizy, ale widzimy też dynamikę wzrostu popularności partii prawicowych. Tę dynamikę widać gołym okiem – stwierdził Dmitrij Pieskow podczas konferencji prasowej w poniedziałek 10 czerwca.
Wyniki wczorajszych wyborów do Parlamentu Europejskiego stały się – co nie powinno dziwić – przedmiotem zainteresowania Kremla. Rosyjscy politycy nie przebierają w słowach komentując zwycięstwa partii prawicowych oraz potencjalny przyszły rozkład sił w Parlamencie Europejskim.
Z ust Miedwiediewa i Pieskowa padły prowokacyjne słowa pod adresem przywódców Europy, a także ostrzeżenia, które budzą niepokój. Wyjątkowo cierpkie słowa na temat skutków wyborów wygłosił Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji.
Polityk postanowił zaatakować unijnych liderów, takich jak Emmanuel Macron i Olaf Scholz i ich „nieudolną politykę wspierania banderowskich władz w Ukrainie kosztem własnych obywateli”. Kulminacją jego wpisu było złowrogie przesłanie: „Poczekajcie i zobaczcie, co będzie dalej. Czas przejść na emeryturę, na śmietnik historii.”
Putin ma nadzieję na zwycięstwo prawicy. To zły znak
Wzrost znaczenia prawicy w oczach Kremla jawi się jako szansa. Zdaniem rzecznika Kremla proeuropejscy przywódcy zachowują nadal wiodącą pozycję, ale z czasem partie prawicowe zaczną deptać im po piętach. Pieskow dodał, że Kreml bacznie monitoruje te procesy, sugerując, że Rosja może mieć nadzieję na korzystny dla siebie zwrot sytuacji w PE.
Wypowiedzi rosyjskich polityków niewątpliwie rodzą obawy o przyszłość nie tylko UE, ale też konfliktu na Ukrainie. Prawicowe ugrupowania są często postrzegane jako bliższe Rosji i krytyczne wobec sankcji nałożonych na Moskwę.
Jeśli ich wpływy rzeczywiście wzrosną, może to oznaczać zachwianie jedności Zachodu w kwestii wspierania Ukrainy. Komentarze rosyjskich polityków na temat wyborów do PE są zjadliwe, prowokacyjne i nie pozostawiają wątpliwości, że Kreml wyraża nadzieje na zmianę kierunku.
