Kotlet schabowy. Któż go nie uwielbia? Wiemy już, że Polacy mają problem z jego poprawnym przyrządzenie, co narodowi zdążył wypomnieć publicznie Robert Makłowicz. Może więc warto skusić się na danie u Roberta Lewandowskiego?
Schabowy od Lewandowskiego. Czy rzeczywiście jest tak kosmicznie drogi?
Robert Lewandowski od dawna sygnalizuje, że wybiera się na sportową emeryturę. Nie nastąpi to może w najbliższym czasie, ale najlepszy polski piłkarz już teraz wchodzi w biznesy, które mają dać mu godziwe życie na starość. Jednym z nich jest restauracja.
Takie miejsca tworzone przez gwiazdy z reguły kojarzą nam się z kosmicznymi cenami za proste dania. Często ma to pokrycie w faktach. Tanio nie jest na przykład u Magdy Gessler, choć kto próbował, ten wie, że czasami jedzenie tam podawane jest warte swojej ceny.
Nie każdy jednak lubi udziwnione potrawy. Polacy wciąż kochają rodzimą kuchnię, w szczególności wszelkiej maści pierogi, kluski czy właśnie kotlety schabowe. Kojarzą nam się z rodzinnym domem. A co, gdyby skusić się na schabowego od Roberta Lewandowskiego? Czy warty jest swojej ceny i ile właściwie kosztuje?
Lewandowski. Restauracja, menu i ceny
Robert Makłowicz twierdzi, o czym pisaliśmy na naszym portalu, że Polacy nie radzą sobie z przygotowaniem poprawnego kotleta schabowego. Zamiast tego robimy coś, co bardziej kojarzy się z PRL-em. Warto może zatem skusić się na wersję, którą serwuje Robert Lewandowski. W jego nowej restauracji króluje ten z kością.
W ostatnim czasie wiele osób mocno krytykowało piłkarza za sam fakt, że otworzył restaurację (jej nazwa to „Nine’s” – od numeru na koszulce). Inni za to, że go nie ma w lokalu, a liczyli na spotkanie. Są też tacy, którym nie podobają się rzekomo wygórowane ceny potraw.
Robert Lewandowski jest jednym z trzech właścicieli lokalu, w którym tradycyjnego i prawdziwego schabowego z kością mogliśmy dostać jakiś czas temu za… 39,90 zł. Inflacja zrobiła swoje. To była całkiem rozsądna cena biorąc pod uwagę panującą drożyznę w kraju oraz sam fakt, że miejsce firmuje swoim nazwiskiem takiej klasy piłkarz.
Cena rzeczywiście nie powalała na kolana i była całkiem przystępna. Bez wątpienia znajdziemy w Warszawie miejsca, gdzie za schabowego zapłacimy dwa razy tyle. Nic dziwnego więc, że miłośnicy dobrej kuchni i jednocześnie fani piłki nożnej tak licznie zbierają się przy wejściu do lokalu w oczekiwaniu na stolik.
Biorąc pod uwagę rosnące ceny i wysoką inflację można się spodziewać, że gastronomia będzie zmuszona podnieść ceny. Ceny we wrześniu już były inne u Lewandowskiego. Obecnie w menu widać tylko schabowego rasy Złotnicka Pstra w panko za 53 zł (wcześniej 47 zł). Po poprzedniej cenie z powyższego menu pozostało jedynie wspomnienie.