w

Wiadomo już, gdzie Jaworek chował się przez trzy lata. W tym domu kryła go jego ciotka

Poszukiwany przez trzy lata Jacek Jaworek ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości w cieniu kościelnych dzwonów. To w tej świątyni odbył się pogrzeb osób, które zabił.

gdzie się ukrywał jacek jaworek
Fot. Google Maps

W małej miejscowości Dąbrowa Zielona na Śląsku rozegrał się rodziny dramat, który wstrząsnął całą Polską. Poszukiwany od 2021 roku za brutalne morderstwo rodziny Jacek Jaworek (dziś już nieżyjący) przez cały ten czas ukrywał się w samym sercu wsi i to zaledwie kilkadziesiąt metrów od najważniejszych instytucji – podaje Onet.

Jacek Jaworek ukrywał się tuż pod nosem policji. Szokujące odkrycie

Mieszkańcy Dąbrowy Zielonej nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Dom, w którym według policji ukrywał się Jacek Jaworek, znajduje się zaledwie 15 metrów od miejscowego kościoła, 30 metrów od remizy strażackiej i 50 metrów od urzędu gminy. To centralne miejsce wsi, gdzie codziennie przewijają się dziesiątki osób.

Proszę pana! To są jakieś jaja. Przecież on normalnie co niedzielę praktycznie uczestniczył z nami we mszy. Słyszał ją na żywo przez głośniki z kościoła położonego po drugiej stronie drogi – mówi Onetowi wsi jedna z mieszkanek, która wolała zachować anonimowość.

Jak zauważają mieszkańcy, w tym samym kościele odbył się pogrzeb jego ofiar – brata, bratowej i bratanka. Możliwe, że z okna widział, jak wynoszą trumny z kościoła. W kolejnych latach widział wszystko – całe codzienne życie miejscowości i jej mieszkańców.

Nowe informacje ujawnione przez policję i media rzucają całkiem światło na rolę 74-letniej kobiety, która według śledczych miała pomagać Jaworkowi w ukrywaniu się. Okazuje się, że nie była to „dalsza krewna”, jak początkowo informowała policja, lecz ciotka mordercy – siostra jego matki.

Kobieta została aresztowana i usłyszała zarzuty. Prokurator Piotr Wróblewski z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie potwierdził te informacje. Zatrzymanej zarzucane jest przestępstwo z artykułu 239 § 1 Kodeksu karnego, dotyczące utrudniania śledztwa prowadzonego przeciwko Jackowi Jaworkowi poprzez jego ukrywanie przed organami ścigania.

Mieszkańcy – jak wynika z relacji Onetu – są zszokowani faktem, że Jaworek mógł przebywać w centrum wsi przez tak długi czas. Niektórzy są rozczarowani i wprost uważają, że to cios w wizerunek i skuteczność policji. Nie mogą zrozumieć, dlaczego nie sprawdzono domu ciotki Jaworka, skoro to dom najbliższej rodziny.

Kolejny aktor ze „Świata według Kiepskich” nie żyje. Miał 51 lat

podwyżka zus 2025

Koalicja kłóci się o składkę zdrowotną. Obietnica jej obniżenia może trafić do kosza