Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy, w ekskluzywnym wywiadzie udzielonym „Dziennikowi Gazecie Prawnej” nie przebiera w słowach i ostro ocenia pierwsze miesiące rządów koalicji. Wydaje się, że wewnętrzne tarcia w obozie władzy mogą zwiastować poważne problemy, a widmo porażki jest widoczne na horyzoncie.
Biedroń ostrzega koalicję rządzącą i wzywa do przyspieszenia reform
– Powiem wprost: czas gra na naszą niekorzyść – stwierdza bez ogródek Robert Biedroń w najnowszym szczerym wywiadzie, odnosząc się do tempa zmian wprowadzanych przez rząd. Polityk Lewicy nie ukrywa swojego rozczarowania i ostrzega koalicjantów przed konsekwencjami zbyt wolnego działania.
– Musimy podkręcić tempo zmian. Inaczej ludzie nam nie wybaczą – dodaje, wskazując na rosnące zniecierpliwienie wyborców w kontekście niespełnionych kluczowych obietnic sprzed roku. Zdaniem Biedronia Jarosław Kaczyński miał większą sprawczość i skuteczność i dlatego udawało mu się wygrywać wybory dwa razy pod rząd. Polityk chwalił prezesa PiS za ogromną determinację, by zwalczać frakcje w Zjednoczonej Prawicy.
Biedroń zwraca uwagę na kluczowe obszary, w których oczekuje zdecydowanych działań: aborcja, związki partnerskie, rozdział Kościoła od państwa, a także poprawa jakości służby zdrowia, edukacji i dostępu do mieszkań.
Tuskowi brak sprawczości?
Jego zdaniem w tych kwestiach rząd powinien znacząco podkręcić tempo. Obecnie osiągnięć koalicja ma bardzo niewiele, a czas leci. To, co udało się zrobić, nie wystarczy do tego, by wygrać kolejne wybory. Niepokojąco rysują się też nowe sondaże, w których PiS wraz z Konfederacją mógłby tworzyć większość w Sejmie.
Słowa lewicowego polityka pokazały też, że narastają napięcia wewnątrz koalicji rządzącej. Biedroń otwarcie krytykuje niektórych koalicjantów za brak determinacji w realizacji obietnic wyborczych. Wezwał też Donalda Tuska do zdecydowanego działania. Polityk Lewicy nie kryje również swojego rozczarowania podejściem niektórych koalicjantów do kwestii związków partnerskich.
Mimo tych trudności, Biedroń deklaruje lojalność wobec koalicji 13 grudnia, choć nie bez zastrzeżeń. Jest świadomy, że będzie zmuszony zawierać trudne kompromisy, które nie zawsze spodobają się lewicowemu elektoratowi. Lewica nie ma jednak planów, by ustępować w kluczowych dla niej kwestiach. Na te plany z niepokojem mogą patrzeć głównie przedsiębiorcy.
Źródło: gazetaprawna.pl
