Badanie przeprowadzone przez United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski przyniosło wyniki, które mogą zwiastować istotne przesunięcia w układzie sił przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi. Minął zaledwie rok od wygranych przez Tuska wyborów i wydaje się, że miesiąc miodowy powoli się kończy.
Koalicja Obywatelska na czele, ale PiS depcze jej po piętach
Choć Koalicja Obywatelska wciąż utrzymuje się na pierwszym miejscu z poparciem 33,5 procent, to partia rządząca Prawo i Sprawiedliwość dokonała spektakularnego skoku. PiS odnotował wzrost aż o 3,8 punktu procentowego, osiągając wynik 33,3 proc. poparcia. Ta minimalna różnica między dwoma głównymi rywalami politycznymi sugeruje, że walka o władzę może być bardziej zacięta niż kiedykolwiek wcześniej.
Prof. Antoni Dudek, uznany politolog i historyk, komentując wyniki sondażu dla Wirtualnej Polski, stwierdził wprost. – Wzmocnienie Prawa i Sprawiedliwości i osłabienie Koalicji Obywatelskiej jest rezultatem pewnego rozczarowania rządami Tuska. Natomiast nie mam wrażenia, że to jest jakieś gwałtowne załamanie. Mam poczucie, że obie strony są mocno okopane – skomentował ekspert.
Pozostałe partie tracą grunt pod nogami
Tymczasem mniejsze ugrupowania zdają się tracić na popularności. Trzecia Droga, zajmując trzecie miejsce, uzyskała 10,1 procent poparcia, co oznacza spadek o 1 punkt procentowy. Konfederacja również odnotowała spadek do poziomu 9,5 procent, tracąc 1 punkt procentowy.
W sondażu United Surveys KO pozostała jeszcze na 1 miejscu z minimalną przewagą 0,2 pp. PiS notuje największy wzrost. pic.twitter.com/9D8pTMahaf
— Rafał Plichta 🇵🇱 💯 🇵🇱 #TakDlaCPK (@rafalplichta) October 18, 2024
Lewica nie pozostała w tyle za negatywnym trendem, osiągając wynik 7,8 procent, co stanowi spadek o 0,9 punktu procentowego. Te fluktuacje w sondażach mogą być sygnałem głębszych zmian zachodzących w polskim społeczeństwie.
Czy jesteśmy świadkami początku nowego rozdania na polskiej scenie politycznej? Czy dotychczasowe podziały ulegną jeszcze większemu zaostrzeniu? Prof. Dudek zauważa jednak, że obecna sytuacja nie musi być przełomowa. – Te przesunięcia o 3-4 proc. byłyby ważne, gdybyśmy byli na kilka tygodni przed wyborami parlamentarnymi, a nie jesteśmy – stwierdził.
Niewątpliwie, nadchodzące miesiące będą kluczowe dla wszystkich partii politycznych. Ich zdolność do mobilizacji elektoratu i przekonania niezdecydowanych wyborców, których według sondażu jest dokładnie 5,8 proc., może okazać się decydująca.