Amerykański gigant fast food zmaga się z falą zatruć bakterią E.coli, która doprowadziła do śmierci klienta w stanie Kolorado. Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) potwierdza już 49 przypadków zakażeń, które wystąpiły na przestrzeni zaledwie dwóch tygodni września i października.
Zatrucia w McDonald’s. Bakteria E.coli zbiera żniwo w USA
Szczegółowe dochodzenie epidemiologiczne wykazało niepokojący wzorzec – zdecydowana większość zarażonych osób spożywała burgera Quarter Pounder w restauracjach McDonald’s. Najpoważniejsza sytuacja ma miejsce w stanach Kolorado i Nebraska, gdzie odnotowano największą liczbę przypadków.
McDonald’s zareagował natychmiastowym wycofaniem z oferty dwóch kluczowych składników – cebuli oraz wołowiny używanych do przygotowania tego produktu. Mimo to źródło skażenia pozostaje nieznane, a służby sanitarne prowadzą intensywne śledztwo.
Konsekwencje zakażeń okazały się tragiczne dla wielu poszkodowanych. Ze wszystkich zarażonych osób aż 10 wymagało natychmiastowej hospitalizacji. Najbardziej dramatyczny przypadek dotyczy starszego mężczyzny z Kolorado, który zmarł na skutek powikłań wywołanych zakażeniem.
CDC wystosowało pilny apel do wszystkich konsumentów, którzy mogli spożyć skażone produkty, szczególnie należących do grup podwyższonego ryzyka, o niezwłoczne zgłaszanie się do placówek medycznych przy wystąpieniu niepokojących objawów.
Trwające dochodzenie ma na celu ustalenie dokładnej przyczyny zatruć i zapobieżenie dalszemu rozprzestrzenianiu się groźnej bakterii. Spośród wszystkich osób, u których stwierdzono zatrucie, jedna straciła życie. Większość przypadków odnotowano w Kolorado, a pozostałe w stanach Nebraska, Iowa, Kansas, Missouri oraz w Montanie, Utah, Oregonie, Wyoming i Wisconsin.
Firma zareagowała poprawnie. „Podjęliśmy szybkie działania”
– Jesteśmy przekonani, że możecie pójść do McDonald’s i cieszyć się naszymi klasykami. Podjęliśmy szybkie działania, aby usunąć Quarter Pounder z naszego menu. To było szybkie i zdecydowane działanie z naszej strony – zapewnił w programie „Today” stacji NBC prezes McDonald’s USA Joe Erlinger.
Choć firma stara się podreperować wizerunek, akcje McDonald’s na giełdzie w USA spadły o prawie 7 proc. osiągając wynik gorszy niż 12 marca 2020 r., kiedy wprowadzono w Stanach Zjednoczonych lockdown z powodu epidemii koronawirusa.
– Jesteśmy przekonani, że przejdziemy przez to i przywrócimy zaufanie amerykańskich konsumentów – dodał Joe Erlinger. Firma poinformowała w ostatni wtorek, że wstępne ustalenia z dochodzenia wskazują, że zdarzenie może być powiązane z cebulą pochodzącą od jednego dostawcy, który obsługuje trzy centra dystrybucji w USA.
Źródło: Business Insider, rp.pl
