Najnowsze informacje z Brukseli wskazują na poważne komplikacje w procesie pozyskania środków z Krajowego Planu Odbudowy. Kluczowym problemem pozostaje niezrealizowana reforma dotycząca pełnego oskładkowania umów cywilnoprawnych, która może znacząco opóźnić transfer pieniędzy do Polski. To uderzy nawet w dwa miliony pracujących na takich umowach.
Miliardy euro z KPO zagrożone. Niepokojące doniesienia z Brukseli
Niepokojące sygnały napływające ze stolicy Unii Europejskiej nie pozostawiają złudzeń – Komisja Europejska nie zamierza iść na ustępstwa w sprawie reformy umów cywilnoprawnych. Informatorzy RMF FM w Brukseli alarmują.
Realizacja tego kamienia milowego nie jest w Polsce w ogóle ruszona. Sytuacja staje się tym bardziej napięta, że polski rząd planuje złożyć niekompletny wniosek o wypłatę środków, co automatycznie wymusi konieczność przeprowadzenia rewizji KPO.
Skala wyzwania jest ogromna – według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, aż 2,35 mln osób w Polsce pracuje na podstawie umów zlecenia i pokrewnych. Dziewięć na dziesięć takich umów funkcjonuje w sektorze prywatnym.
Ministerstwo Pracy, świadome kontrowersyjnego charakteru planowanych zmian, próbuje negocjować z Komisją Europejską przesunięcie terminu wprowadzenia reformy. Może ona bowiem doprowadzić do znaczącego obniżenia pensji nawet 2 mln osób.
Dwa miliony Polaków na umowach zlecenie. Resort pracy szuka rozwiązań
Minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zapowiada starania o prolongatę co najmniej o rok: „Choć kamień milowy mówi o tym, że od 1 stycznia 2025 r. ta zmiana powinna wejść w życie, to my zwracamy się o negocjacje w sprawie przesunięcia tego terminu, tak żeby ani przedsiębiorców, ani pracowników nie zaskakiwać na dwa miesiące przed Nowym Rokiem”.
Sytuacja komplikuje się dodatkowo przez fakt, że poprzednia rewizja KPO trwała aż 3,5 miesiąca i zakończyła się dopiero w lipcu bieżącego roku. Co więcej, podczas tamtych negocjacji nie udało się wypracować korzystniejszego rozwiązania dla kwestii oskładkowania umów zleceń i o dzieło.
Reforma budzi zrozumiały niepokój zarówno wśród pracowników, jak i przedsiębiorców – jej wprowadzenie oznaczałoby obniżenie wynagrodzeń netto dla części zatrudnionych oraz wzrost kosztów pracy dla firm.
Brak porozumienia w tej sprawie może skutkować znaczącym opóźnieniem w wypłacie drugiej transzy środków z KPO, co dla polskiej gospodarki oznaczałoby poważne konsekwencje finansowe. Polski rząd stoi przed trudnym wyborem między szybką implementacją niepopularnych reform a ryzykiem utraty miliardów euro wsparcia unijnego.
Źródło: ISB News


