Jurek Owsiak, twórca Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, otrzymał poważne groźby śmierci. Sytuacja zmusiła go do złożenia zawiadomienia na policji. Szef fundacji nie ustaje jednak w działaniach pomocowych i przygotowaniach do kolejnego finału.
Niepokojące sygnały wokół WOŚP. Jurek Owsiak otrzymał groźby zamachu na jego życie
Groźby o charakterze terrorystycznym dotarły do szefa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jurek Owsiak poinformował o tym w nocy za pośrednictwem mediów społecznościowych. Sprawa jest na tyle poważna, że natychmiast zgłoszono ją organom ścigania. Według otrzymanych wiadomości, życie założyciela największej organizacji charytatywnej w Polsce może być zagrożone.
Komenda Stołeczna Policji przyjęła zawiadomienie o przestępstwie, w którym zawarto treści gróźb przesyłanych drogą mailową oraz telefoniczną. Sam zainteresowany nie bagatelizuje sprawy, szczególnie w kontekście tragicznych wydarzeń z przeszłości.
Owsiak bezpośrednio wskazał dwie stacje telewizyjne jako źródła negatywnej kampanii wymierzonej w jego osobę oraz fundację. Według niego, manipulacje i agresywny przekaz przypominają sytuację poprzedzającą zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Pomimo napiętej sytuacji, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy kontynuuje przygotowania do 33. Finału, którego celem będzie wsparcie onkologii i hematologii dziecięcej. Równolegle trwają zakupy sprzętu dla poszkodowanych przez powódź.
– Jeżeli dożyję jutra, to nie jest śmieszne, to nadal, ja i Fundacja, będziemy robić swoje, czyli przygotowywać się do 33. Finału dla onkologii i hematologii dziecięcej, gdzie pracy jest ogrom, a także dokonywać kolejnych, powtarzam kolejnych, powodziowych zakupów – napisał lider WOŚP na Facebooku.
Fundacja spotyka się z pozytywnym odzewem beneficjentów pomocy. Dyrektor szpitala w Nysie przedstawił raport z realizowanych i planowanych zakupów. Wojewoda Opolski potwierdził skuteczność działań WOŚP, prezentując szczegółowe podsumowanie otrzymanego wsparcia.
Napięta atmosfera wokół fundacji nasiliła się po pytaniu dziennikarki „Tygodnika Solidarność” o środki przeznaczone na pomoc powodzianom. Owsiak wyjaśnił, że zaoferowane 40 milionów złotych pochodziło z funduszy własnych organizacji, a nie ze zbiórki publicznej.
Na początku stycznia fundacja opublikowała szczegółowe rozliczenie wydatków związanych z pomocą dla terenów dotkniętych powodzią. Incydent w siedzibie fundacji, podczas którego dziennikarze jednej ze stacji przeprowadzili transmisję na żywo bez wymaganej zgody, dodatkowo zintensyfikował napięcie. Nagranie objęło pracowników, wolontariuszy oraz przebywające tam dzieci.
– Autorzy gróźb, liczcie się z konsekwencjami – przestrzegł Owsiak w swoim wpisie, zapowiadając jednocześnie, że fundacja nie zatrzyma swoich działań pomocowych. Szef WOŚP podkreślił, że organizacja przez ponad 30 lat budowała zaufanie społeczne i system pomocy, którego nie zamierza przerywać pomimo obecnych trudności.