in

HAHAHA!HAHAHA! JESTEM ZŁY!JESTEM ZŁY!

Andrzej Duda pojawił się w TV Trwam i ostrzegał Polaków. „Nie daj Boże…”

W ostatniej rozmowie na antenie Telewizji Trwam prezydent Andrzej Duda nie krył zaniepokojenia wizją sytuacji, jaka może nastąpić po zakończeniu jego kadencji 6 sierpnia.

emerytura prezydenta dudy
Fot. Depositphotos

Końcówka prezydentury Andrzeja Dudy może przynieść bezprecedensowy kryzys konstytucyjny związany z kwestionowaniem legalności przyszłych wyborów i sporem o finansowanie największej partii opozycyjnej. Prezydent nie ukrywa swoich obaw o przyszłość procedur demokratycznych w Polsce.

Prezydent ostrzega przed kryzysem konstytucyjnym

W ostatniej rozmowie na antenie Telewizji Trwam prezydent Andrzej Duda nie krył zaniepokojenia wizją sytuacji, jaka może nastąpić po zakończeniu jego kadencji 6 sierpnia. Poruszył niezwykle drażliwy temat potencjalnych kontrowersji prawnych, które mogą pojawić się w związku z procedurą zatwierdzania wyników kolejnych wyborów prezydenckich.

Podczas wywiadu głowa państwa otwarcie przyznała, że nie jest spokojna o przyszłość procesu wyborczego w Polsce. Prezydent zwrócił uwagę na problematyczną sytuację związaną z kwestionowaniem statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która zgodnie z obowiązującymi przepisami ma uprawnienia do stwierdzania ważności wyborów.

Andrzej Duda podkreślił, że wraz z zakończeniem jego kadencji mogą pojawić się poważne wątpliwości prawne dotyczące dalszego postępowania w procedurze wyborczej. Wskazał, że zespół prezydencki intensywnie analizuje różne scenariusze prawne i możliwe interpretacje przepisów konstytucyjnych na wypadek skomplikowanych sytuacji powyborczych.

Hipokryzja polityczna jako zagrożenie dla demokracji

Szczególnie niepokojące w ocenie prezydenta jest wybiórcze podejście do legitymizacji instytucji państwowych w zależności od tego, który obóz polityczny odnosi korzyści z ich działania. Duda wskazał na zaskakującą niekonsekwencję obecnej koalicji rządzącej w podejściu do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.

Prezydent zauważył, że ta sama izba SN, której legitymacja jest obecnie podważana, bez żadnych zastrzeżeń zatwierdzała wyniki wyborów parlamentarnych z 2023 roku. Te wybory dały możliwość sformowania koalicji rządzącej pod przewodnictwem Donalda Tuska, jednak nikt wówczas nie kwestionował uprawień izby.

W ocenie prezydenta mamy do czynienia z niepokojącym zjawiskiem, w którym te same instytucje państwowe uznawane są za legalne lub nielegalne w zależności od tego, czy ich decyzje są korzystne dla obozu liberalno-lewicowego.

Kiedy, nie daj Boże, wynik jest nie po ich myśli, to wtedy okazuje się, że nie ma demokracji, że demokracja jest naruszona, jej podstawy są burzone, demokracja jest niszczona i izba SN nagle okazuje się, że nie ma odpowiedniej kompetencji, nie jest legalna – zaznaczył prezydent Andrzej Duda.

Prezydent wskazał, że obecna sytuacja może prowadzić do niebezpiecznego precedensu, w którym legitymacja instytucji państwowych staje się zależna od bieżących interesów politycznych, co stanowi fundamentalne zagrożenie dla stabilności systemu demokratycznego.

Kontrowersje wokół finansowania PiS mogą wpłynąć na ważność wyborów

Kwestią, która może mieć bezpośrednie przełożenie na ocenę ważności przyszłych wyborów prezydenckich, jest trwający spór o subwencje dla Prawa i Sprawiedliwości. Prezydent uznał działania premiera Donalda Tuska oraz ministra finansów Andrzeja Domańskiego w tej sprawie za oczywiste naruszenie obowiązującego prawa.

Historia sporu sięga sierpnia ubiegłego roku, kiedy Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS, wskazując na nieprawidłowości w wydatkach kampanijnych na poziomie 3,6 mln złotych. Decyzja miała skutkować pomniejszeniem dotacji i subwencji dla partii łącznie o ponad 21 mln złotych oraz koniecznością zwrotu spornej kwoty.

Choć PiS zaskarżył decyzje PKW do Sądu Najwyższego, a Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uznała skargi partii, rząd nadal blokuje wypłatę środków. Minister finansów zwrócił się do PKW o dodatkową wykładnię, a sporne kwoty nie zostały przelane na konto Prawa i Sprawiedliwości.

W ocenie prezydenta sytuacja ta może stać się podstawą do zakwestionowania równości szans w przyszłych wyborach prezydenckich. Prezydent zasugerował, że sąd oceniający ważność przyszłych wyborów prawdopodobnie będzie musiał uwzględnić te okoliczności w swojej decyzji.

Andrzej Duda określił obecną sytuację jako bezprecedensowe łamanie prawa, z jakim nie mieliśmy do czynienia w Polsce od trzech dekad. Prezydent zaznaczył, że działania rządu ignorujące prawomocne orzeczenia Sądu Najwyższego stanowią niebezpieczny precedens ustrojowy, podważający fundamenty państwa prawa.

papież franciszek stan zdrowia

Papież opróżnił konto w banku tuż przed zgonem. Miał na nim aż 200 tys. euro

antoni dudek poglądy

Polskę czeka scenariusz wojskowy. Prof. Dudek: „Powoli ku temu zmierzamy”