in

HAHAHA!HAHAHA! KOCHAM TO!KOCHAM TO!

Nowy fatalny dla Donalda Tuska sondaż. Aż trzy koalicyjne ugrupowania znikają z Sejmu

Najnowsze badania opinii publicznej przynoszą dramatyczne wieści dla obozu władzy. Koalicja rządząca Donald Tuska mogłaby już dziś stracić większość parlamentarną.

zatrzymanie szpiega
Fot. Depositphotos

Styczniowe badania pracowni Opinia24 dla Radia ZET zapowiadały jeszcze spokojną przyszłość dla koalicji rządzącej. Koalicja Obywatelska mogła wówczas liczyć na solidne 32 proc. poparcia, co dawało wyraźną przewagę nad Prawem i Sprawiedliwością, które osiągnęło dwadzieścia dziewięć procent głosów.

Początek końca hegemonii? Pierwsze sygnały ostrzegawcze

Konfederacja plasowała się na trzeciej pozycji z szesnastoma procentami, podczas gdy Trzecia Droga mogła liczyć na siedem procent, a Nowa Lewica na sześć procent poparcia. Przeliczenie tych wyników na mandaty dawało koalicji rządzącej komfortową sytuację.

Koalicja Obywatelska uzyskałaby sto osiemdziesiąt posłów, co w połączeniu z szesnastoma mandatami Lewicy zapewniało stabilną większość. Prawo i Sprawiedliwość mogło liczyć na sto siedemdziesiąt osiem mandatów, a Konfederacja na osiemdziesiąt sześć. Trzecia Droga, jako koalicja dwóch ugrupowań, nie przekroczyłaby ośmioprocentowego progu wyborczego.

Optymizm obozu władzy wydawał się wówczas uzasadniony. Różnica między pierwszą a drugą siłą polityczną wynosiła solidne trzy punkty procentowe, co w praktyce przekładało się na wyraźną przewagę mandatową. Nikt nie spodziewał się, że sytuacja może ulec tak dramatycznej zmianie w ciągu zaledwie kilku miesięcy.

Kwiecień to pierwsze niepokoje dla obozu władzy

Kwietniowe pomiary nastrojów społecznych przyniosły pierwsze sygnały ostrzegawcze dla koalicji Donalda Tuska. Przewaga Koalicji Obywatelskiej stopniała do zaledwie dwóch punktów procentowych – trzydzieści procent wobec dwudziestu ośmiu procent dla Prawa i Sprawiedliwości. Jednocześnie Konfederacja umocniła swoją pozycję, osiągając siedemnaście procent poparcia.

Istotne zmiany nastąpiły także w przypadku mniejszych ugrupowań. Trzecia Droga poprawiła swój wynik do ośmiu procent, co dawało nadzieję na przekroczenie progu wyborczego. Lewica również nieco wzmocniła się, osiągając siedem procent poparcia. Partia Razem mogła liczyć na cztery procent głosów.

Mandatowy rozkład sił uległ znaczącemu przesunięciu. Prawo i Sprawiedliwość uzyskałoby sto sześćdziesiąt dwa posłów, a Koalicja Obywatelska tylko sto sześćdziesiąt jeden. Konfederacja zwiększyłaby swoją reprezentację do osiemdziesięciu ośmiu mandatów.

Trzecia Droga wprowadziłaby do Sejmu trzydziestu jeden posłów, a Lewica osiemnastu. Koalicja rządząca zachowałaby jeszcze większość z dwustoma dziesięcioma mandatami, ale przewaga znacznie się zmniejszyła.

Majowa katastrofa – koniec marzeń o stabilnych rządach

Ostatnie badanie, przeprowadzone tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich, przyniosło wstrząsające wieści dla obozu władzy. Mimo że Koalicja Obywatelska nieznacznie poprawiła swój wynik do trzydziestu dwóch procent, to jednoczesny wzrost poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości do trzydziestu procent oraz utrzymanie się Konfederacji na poziomie szesnastu procent drastycznie zmieniły układ sił.

Prawdziwą katastrofą okazał się jednak spadek poparcia dla koalicjantów Donalda Tuska. Zarówno Trzecia Droga, jak i Lewica osiągnęły zaledwie po sześć procent poparcia, co oznaczało, że pierwsza z tych formacji nie przekroczyłaby progu wyborczego. Partia Razem również znalazłaby się poza parlamentem.

Konsekwencje mandatowe tego scenariusza są dramatyczne dla obecnej władzy. Prawo i Sprawiedliwość uzyskałoby sto osiemdziesiąt dwa mandaty, podczas gdy Koalicja Obywatelska tylko sto siedemdziesiąt dziewięć. Konfederacja wprowadziłaby do Sejmu osiemdziesięciu czterech polityków, a Lewica zaledwie piętnastu.

Oznaczałoby to, że koalicja KO-Lewica dysponowałaby tylko sto dziewięćdziesięcioma czterema mandatami, podczas gdy potencjalne porozumienie PiS-Konfederacja mogłoby liczyć na dwieście sześćdziesiąt sześć głosów. Taki układ sił całkowicie zmieniłby oblicze polskiej polityki i oznaczałby koniec obecnej koalicji rządzącej.

czarnek 2025

Konfederacja proponuje Kaczyńskiemu rozmowy o utworzeniu rządu technicznego

obłoki srebrzyste dzisiaj

Kosmiczne duchy zawisną nad Polską. Meteorolodzy wciąż nie wiedzą, czym są