Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła oficjalne wyniki wyborów prezydenckich, które odbyły się 1 czerwca. Karol Nawrocki, kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość, zostanie następcą Andrzeja Dudy na najwyższym urzędzie w państwie. Różnica głosów okazała się minimalna – Nawrocki zdobył 50,89 procent poparcia, podczas gdy jego rywal Rafał Trzaskowski uzyskał 49,11 procent.
Karol Nawrocki prezydentem! Dramat sztabu Trzaskowskiego. „Kandydat był sztuczny i spięty”
Wieczór wyborczy przyniósł prawdziwe emocje i niepewność co do ostatecznego rozstrzygnięcia. Pierwsze sondaże exit poll, przygotowane przez Ipsos dla głównych stacji telewizyjnych, wskazywały na zwycięstwo prezydenta Warszawy. Ta informacja przez kilka godzin dawała nadzieję sztabowi Koalicji Obywatelskiej na przejęcie władzy.
Sytuacja zmieniła się diametralnie po publikacji kolejnych badań late poll, które już jednoznacznie wskazywały na przewagę Nawrockiego. Te dane okazały się ostatecznie najbliższe rzeczywistości, co potwierdziły oficjalne wyniki PKW ogłoszone w poniedziałek rano po zliczeniu głosów ze wszystkich obwodów głosowania.
Były fotograf prezydenta Andrzeja Dudy – Jakub Szymczuk – nie pozostawił suchej nitki na kampanii Rafała Trzaskowskiego. Jego analiza działań sztabu i samego kandydata, która pojawiła się na jego profilu na portalu X (dawniej Twitter) wskazuje na głębokie problemy organizacyjne i wizerunkowe, które mogły zadecydować o porażce w tak wyrównanej walce.
Fotograf zwraca uwagę na fundamentalny problem – kandydat Koalicji Obywatelskiej nie potrafił nawiązać autentycznego kontaktu z wyborcami. Mimo profesjonalnej pracy ekipy zajmującej się materiałami wizualnymi, Trzaskowski działał wyłącznie w bezpiecznych, kontrolowanych warunkach. Ten sposób prowadzenia kampanii nie generował spontanicznych sytuacji, które mogłyby stać się viralem w mediach społecznościowych.
Sztab bał się mówić prawdę. Trzaskowski źle reagował na krytykę
Szczególnie bolesna okazała się krytyka dotycząca osobowości kandydata podczas publicznych wystąpień. Były współpracownik Dudy opisuje Trzaskowskiego jako osobę spiętą, przemęczoną i nienaturalną. Jego próby nawiązania kontaktu z młodszymi wyborcami określa jako „cringe”, przywołując konkretne sytuacje, gdy kandydat próbował krzyczeć, ale wydawał tylko piskliwe dźwięki.
Ja odniosę się do tego co widziałem – do obrazów.
Sorry ale moim zdaniem z grubsza, to nie wina sztabu tylko kandydata. Np w kwestiach obrazu/zdjęć, świetna robota fotografki/fotografa – widać było walka o maskowanie tego, że kandydat nie wchodzi między ludzi, że działa zawsze w… https://t.co/GaV4IOE4F7
— Jakub Szymczuk (@jakub_szymczuk) June 3, 2025
Analiza przegranej kampanii ujawnia poważne problemy komunikacyjne wewnątrz sztabu Trzaskowskiego. Były fotograf prezydenta sugeruje, że zespół kampanijny mógł unikać przekazywania kandydatowi nieprzyjemnych prawd o jego występach, co pogłębiało problemy wizerunkowe.
Krytyk wskazuje na konkretne momenty, gdy nerwowość kandydata była szczególnie widoczna, jak sytuacja z kwiatami podczas Dnia Kobiet. Te detale mogły wpływać na postrzeganie Trzaskowskiego przez wyborców jako osoby niepewnej siebie, co kontrastowało z wizerunkiem pewnego lidera, jakiego oczekiwano od przyszłego prezydenta.
Szczególnie dotkliwa była uwaga dotycząca unikania trudnych debat. Zamiast konfrontacji z przeciwnikami politycznymi, kandydat KO wybierał bezpieczne formy komunikacji. Taka strategia mogła zostać odebrana przez wyborców jako słabość, szczególnie w kontekście sprawowania najwyższego urzędu w państwie, który wymaga odwagi i determinacji w podejmowaniu decyzji.