Telewizja Republika znalazła się pod ostrzałem prokuratury kontrolowanej przez ludzi Adama Bodnara. Tym razem na celowniku znalazł się Adrian Klarenbach, jeden z najbardziej rozpoznawalnych prezenterów stacji. Sprawa dotyczy kontrowersyjnej uczelni Collegium Humanum i rzekomych nieprawidłowości związanych z uzyskaniem dyplomu.
Prokuratura atakuje znanego dziennikarza Republiki! Stacja mobilizuje siły
Śledczy twierdzą, że dziennikarz otrzymał dokument ukończenia studiów, mimo że nie brał udziału w zajęciach dydaktycznych. Klarenbach kategorycznie zaprzecza tym zarzutom, podkreślając, że nigdy nie otrzymał żadnego dyplomu z tej instytucji. Całą sytuację skomentował z właściwym sobie dystansem podczas programu na antenie stacji.
Adrian Klarenbach pojawił się w prokuraturze zgodnie z wezwaniem i spokojnie przeszedł przez procedurę przesłuchania. Sam opisał to wydarzenie w charakterystyczny dla siebie sposób, dodając odrobinę humoru do poważnej sytuacji. Jego postawa podczas konfrontacji z organami ścigania świadczy o pewności siebie i przekonaniu o własnej niewinności.
Prezenter nie ukrywał, że złożył szczegółowe wyjaśnienia dotyczące stawianych mu zarzutów. Podkreślił przy tym, że prokuratorzy nie byli w stanie przedstawić konkretnych dowodów na poparcie swoich twierdzeń. Cała sprawa wydaje się opierać na domniemaniach i niepotwierdzone informacjach, co budzi poważne wątpliwości co do motywów działania organów ścigania.
Reakcja dziennikarza na zarzuty prokuratury pokazuje jego profesjonalne podejście do trudnej sytuacji. Zamiast panikować czy unikać konfrontacji, zdecydował się na transparentne przedstawienie swojej wersji wydarzeń publiczności.
Redakcja Republiki mobilizuje się do walki
Dyrektor programowy Telewizji Republika Michał Rachoń natychmiast zareagował na zarzuty postawione koledze z redakcji. Jego stanowcza deklaracja wsparcia dla Klarenbacha nie pozostawia wątpliwości co do solidarności panującej w zespole stacji. Rachoń zapowiedział konkretne działania mające na celu ochronę dziennikarza przed ewentualnymi konsekwencjami prawnymi.
🚨🚨🚨Jarosław Olechowski wpłaci kaucję za Adriana Klarenbacha, którego nęka bodnarowska prokuratura! @michalrachon: nie zostawiamy swoich, nie pozwolimy Tuskowi zamknąć Klarenbacha ‼️‼️‼️@OlechowskiJarek @AKlarenbach #włączprawdę #TVRepublika pic.twitter.com/bnVZ5XY8ai
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) June 26, 2025
Najbardziej spektakularnym gestem wsparcia była deklaracja wpłacenia kaucji przez szefa wydawców stacji Jarosława Olechowskiego. Ten ruch pokazuje, że kierownictwo Republiki traktuje sprawę jako atak na całą redakcję, nie tylko na pojedynczego pracownika. Solidarność kolegów z pracy może okazać się kluczowa dla dalszego przebiegu postępowania.
Rachoń nie ukrywał swojego przekonania o politycznym charakterze całej sprawy. Jego komentarze sugerują, że zarzuty wobec Klarenbacha mogą być elementem szerszej kampanii mającej na celu osłabienie niezależnych mediów. Dyrektor programowy jasno zadeklarował, że redakcja nie pozwoli na zastraszycie któregokolwiek ze swoich dziennikarzy.