Podwyżki nauczycielskich pensji przyniosły nieoczekiwany i – niestety – niekorzystny skutek. Dziesiątki tysięcy pedagogów przekroczyło drugi próg podatkowy. Teraz rezygnują z nadgodzin, bo wyższy podatek pochłania znaczną część ich zarobków – donosi Interia.
Nauczyciele wpadli w pułapkę. „Wyższy podatek zjada nam podwyżkę”
Dziesiątki tysięcy pedagogów przekroczyło próg dochodowy 120 tysięcy złotych rocznie, co skutkuje naliczaniem podatku w wysokości 32 procent zamiast dotychczasowych 12 procent. Problem szczególnie dotyka nauczycieli pracujących na więcej niż półtora etatu.
Katarzyna, nauczycielka pracująca w dwóch szkołach, odkryła zmianę przypadkowo podczas chorobowego. „Poszłam po pasek i okazało się, że to jednak większy podatek” – relacjonuje w rozmowie z Interią. W jej szkole aż trzy czwarte kadry pedagogicznej znalazło się w podobnej sytuacji. Nauczyciele musieli zapłacić nawet o tysiąc złotych więcej podatku.
Według danych Ministerstwa Edukacji Narodowej problem może dotyczyć 58 195 nauczycieli dyplomowanych zatrudnionych na więcej niż jednym etacie. To głównie doświadczeni pedagodzy, stanowiący około 62 procent całej kadry nauczycielskiej w Polsce.
Resort edukacji przypomina, że od stycznia 2024 roku pensje wzrosły o 30 procent dla nauczycieli mianowanych i dyplomowanych oraz o 33 procent dla początkujących. Średnie wynagrodzenie nauczyciela dyplomowanego osiągnęło poziom 9523,88 złotych. Na 2025 rok planowana jest kolejna podwyżka o 5 procent, która ma zapewnić średnią pensję w wysokości 10 tysięcy złotych.
1,5 etatu oznacza 32 proc. podatek dochodowy
Ministerstwo podkreśla jednak, że nauczyciele podlegają tym samym przepisom podatkowym co inne grupy zawodowe. – Uprzywilejowanie podatkowe dla konkretnych grup zawodowych jest niezgodne z zasadą równości podatników wobec prawa – informuje resort.
Tymczasem środowisko nauczycielskie zapowiada działania. – Ci nauczyciele są rozczarowani, rozgoryczeni, że wynagrodzenie nie jest takie, jak zakładali, bo nagle pod koniec roku pojawia się wyższy podatek – komentuje Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka Związku Nauczycielstwa Polskiego.
ZNP planuje rozmowy z Ministerstwem Edukacji Narodowej oraz resortem finansów, rozważając możliwość wprowadzenia specjalnych ulg podatkowych. Sytuacja może mieć poważne konsekwencje dla systemu edukacji.
Nauczyciele już zapowiadają rezygnację z nadgodzin w przyszłym roku szkolnym. – Koledzy i koleżanki zarzekają się, że nie zgodzą się na większe obciążenie godzinami, gdyż to nie ma sensu – alarmuje na łamach portalu Interia.pl Dariusz Chętkowski, polonista i etyk z Łodzi na popularnym wśród nauczycieli blogu BelferBlog.