Rewolucyjna technologia AML wkracza do Polski. System pozwoli służbom ratunkowym błyskawicznie zlokalizować osobę dzwoniącą pod numery alarmowe. Czy jednak ta precyzyjna lokalizacja nie narusza naszej prywatności? Rząd właśnie zajmuje się zakupem tej technologii.
33 miliony złotych na system, który znajdzie każdego w kilka sekund
Intensywne prace nad rewolucyjnym systemem lokalizacyjnym w Polsce nabierają tempa. Ministerstwo Cyfryzacji właśnie podpisało umowę na realizację projektu Advanced Mobile Location (AML), który zmieni sposób działania służb ratunkowych w całym kraju. Ta zaawansowana technologia, warta prawie 33 miliony złotych, ma być w pełni gotowa do 2027 roku.
Precyzyjny system lokalizacji osób dzwoniących na numery alarmowe wzbudza jednak mieszane uczucia. Z jednej strony daje nadzieję na szybszą pomoc w sytuacjach zagrożenia życia, z drugiej – rodzi pytania o granice inwigilacji obywateli. Wdrożenie tej technologii wynika jednak z wymogów unijnych, którym Polska musi sprostać.
Rewolucyjny system AML automatycznie uruchomi lokalizację w telefonie osoby dzwoniącej pod numery alarmowe. Pozwoli to służbom ratunkowym dotrzeć do potrzebującego z dokładnością do kilku metrów. To szczególnie istotne w przypadkach, gdy osoba wzywająca pomocy nie jest w stanie precyzyjnie określić swojego położenia.
Służby przyjdą z pomocą znacznie szybciej
Ministerstwo Cyfryzacji przekonuje, że nowa technologia może skrócić czas reakcji służb nawet o 30 sekund. Dla osób znajdujących się w sytuacji zagrożenia życia czy zdrowia każda sekunda jest na wagę złota. System ma być szczególnie przydatny podczas wypadków drogowych, gdy poszkodowani często nie potrafią wskazać dokładnej lokalizacji zdarzenia.
Realizacją projektu zajmą się wspólnie Urząd Komunikacji Elektronicznej oraz Centrum Projektów Polska Cyfrowa. Większość środków – prawie 80 procent – pochodzić będzie z Funduszy Europejskich na Rozwój Cyfrowy 2021-2027. Pozostałą część pokryje budżet państwa.
Pojawia się jednak kwestia ochrony prywatności obywateli. Resort cyfryzacji zapewnia, że system będzie wykorzystywany wyłącznie podczas połączeń z numerami alarmowymi. Wszystkie zebrane informacje mają podlegać tajemnicy komunikacji elektronicznej.
Ministerstwo nie ujawniło jednak szczegółów dotyczących okresu przechowywania danych lokalizacyjnych. To właśnie ten aspekt budzi największe kontrowersje wśród ekspertów od cyberbezpieczeństwa i ochrony prywatności.
Warto zauważyć, że podobne systemy działają już skutecznie w wielu krajach Unii Europejskiej. Polska, implementując AML, dołącza do grona państw wykorzystujących nowoczesne technologie w ratowaniu ludzkiego życia. Pozostaje mieć nadzieję, że system rzeczywiście przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa obywateli, a jednocześnie nie stanie się narzędziem nadmiernej kontroli.
Źródło: Fakt