Nieobecność prezydenta Andrzeja Dudy na uroczystej gali inaugurującej polską prezydencję w Radzie UE wywołała gorącą dyskusję. Zamiast uczestniczyć w wydarzeniu w Teatrze Wielkim, głowa państwa wybrała wypoczynek na stoku narciarskim.
Prezydent wolał narty od inauguracji polskiej prezydencji. Premier nie zostawił suchej nitki
Niezręczna sytuacja i kolejny kryzys wizerunkowy na najwyższych szczeblach władzy. Prezydent Andrzej Duda odmówił swojego udziału w piątkowej gali inaugurującej polską prezydencję w Radzie Unii Europejskiej, która odbyła się w Teatrze Wielkim w Warszawie.
Zamiast reprezentować Polskę podczas tak istotnego wydarzenia, wybrał rekreacyjny wyjazd na narty do Kluszkowców. Nieobecność prezydenta wywołała falę krytyki i doprowadziła do ostrej wymiany zdań między przedstawicielami najważniejszych instytucji państwowych.
Sytuacja stała się jeszcze bardziej napięta po tym, jak prezydencka minister Małgorzata Paprocka przedstawiła kuriozalne wyjaśnienia dotyczące absencji Andrzeja Dudy. Według jej słów, po wysłaniu zaproszenia zabrakło dodatkowego kontaktu ze strony Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Minister Paprocka posunęła się nawet do sugestii, że wydarzenie nie miało istotnego znaczenia dla organizatorów.
Te tłumaczenia spotkały się z natychmiastową reakcją wiceminister ds. europejskich Magdaleny Sobkowiak-Czarneckiej, która nie kryła rozczarowania postawą głowy państwa.
– Gdyby pan prezydent chciał uczestniczyć w tej gali, to po prostu by przyszedł. Był zaproszony, był oczekiwany. Do ostatniej chwili byliśmy gotowi – podkreśliła wiceminister w rozmowie z TVN24. Zwróciła również uwagę na fakt, że w ostatnich miesiącach prezydent wielokrotnie podkreślał swoje zainteresowanie tematem prezydencji Polski w Radzie UE.
Sprawę skomentował również premier Donald Tusk, który w charakterystyczny dla siebie sposób, z nutą ironii, odniósł się do całej sytuacji na portalu X.
Skomplikowane było to tłumaczenie w sprawie nieobecności Pana Prezydenta na inauguracji polskiej prezydencji. A można było od razu powiedzieć tak po ludzku, każdy by zrozumiał. Bezpiecznego szusowania, Panie Prezydencie!
— Donald Tusk (@donaldtusk) January 4, 2025
Zachowanie prezydenta Dudy stanowi precedens w historii polskiej dyplomacji. Nieobecność głowy państwa podczas tak znaczącego wydarzenia może negatywnie wpłynąć na postrzeganie Polski przez partnerów z Unii Europejskiej.