Rewolucyjny plan premiera Tuska zakłada, że każdy dorosły mężczyzna w Polsce przejdzie szkolenie wojskowe. Program ma być gotowy do końca roku. Czy to krok w stronę obowiązkowej służby? Minister obrony rozwiewa wątpliwości i wyjaśnia, o co chodzi szefowi rządu i jakie są plany dotyczące masowych ćwiczeń.
Rząd planuje masowe szkolenia wojskowe dla mężczyzn
Ambitny plan wzmocnienia bezpieczeństwa Polski nabiera kształtu. Premier Donald Tusk przedstawił w Sejmie nową wizję szkolenia rezerw wojskowych, która ma radykalnie zmienić podejście do przygotowania obywateli na wypadek zagrożenia.
Program ma objąć wszystkich dorosłych mężczyzn, a jego szczegóły poznamy jeszcze w tym roku. Zapowiedź natychmiast wywołała falę spekulacji i pytań o powrót obowiązkowej służby wojskowej.
Wystąpienie premiera w Sejmie nie pozostawia wątpliwości – rząd poważnie traktuje kwestię przygotowania społeczeństwa na ewentualne zagrożenia. Donald Tusk podkreślił, że powszechne szkolenia wojskowe muszą stać się w Polsce „zwyczajem, oczywistą tradycją”. Ta zapowiedź to kolejny element strategii wzmacniania potencjału obronnego kraju, która nabiera tempa w obliczu niestabilnej sytuacji międzynarodowej.
– Trwają prace przygotowujące na wielką skalę szkolenia wojskowe każdego dorosłego mężczyzny w Polsce. Będziemy starali się do końca tego roku mieć już gotowy model, aby każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny. Tak, aby ta rezerwa była rzeczywiście porównywalna i adekwatna do ewentualnych zagrożeń – stwierdził premier podczas swojego wystąpienia.
Plan zakłada kompleksowe podejście do budowania rezerw wojskowych. Choć szczegóły programu wciąż są opracowywane, wiadomo już, że ma on objąć wszystkich dorosłych mężczyzn, niezależnie od ich wcześniejszych doświadczeń wojskowych. To nowatorskie podejście ma zapewnić Polsce odpowiednią liczbę przeszkolonych rezerwistów gotowych do mobilizacji w przypadku kryzysu.
Szkolenia wojskowe a obowiązkowa służba – MON wyjaśnia różnice
Zapowiedź premiera natychmiast wywołała pytania o powrót do obowiązkowej służby wojskowej, która obowiązywała w Polsce do 2010 roku. Wątpliwości postanowił rozwiać wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który zabrał głos w tej sprawie podczas posiedzenia Sejmu.
Minister wyraźnie odróżnił planowane szkolenia od dawnego modelu obowiązkowej służby wojskowej. Odpowiadając na pytania posłów, Kosiniak-Kamysz podkreślił, że rząd musi skutecznie zachęcać obywateli do angażowania się w obronność państwa.
– Stąd propozycja premiera o powszechnym przeszkoleniu wojskowym dla każdego dorosłego mężczyzny w Polsce tak, aby rezerwa żołnierzy była adekwatna do ewentualnych zagrożeń – wyjaśnił szef MON.
Jednocześnie minister zapewnił, że nowy program nie będzie kolidował z codziennym życiem szkolonych osób. – Takie przeszkolenie nie będzie utrudniało realizacji ambicji zawodowych czy rodzinnych – podkreślił Kosiniak-Kamysz. Co więcej, zapowiedział wprowadzenie systemu rekompensat za czas poświęcony na udział w szkoleniach.
– Musi być ono za odpowiednią rekompensatą poświęconego na nie czasu. To jest zachęta, której potrzebujemy, bo zmiany demograficzne nie są dla nas korzystne – powiedział minister, zwracając uwagę na problem malejącej liczby potencjalnych rekrutów. – Dlatego im więcej osób teraz przeszkolimy, póki jeszcze są, tym będziemy bezpieczniejsi – dodał.
Program szkoleń wojskowych ma stać się kluczowym elementem nowej strategii obronnej Polski. Eksperci wojskowi podkreślają, że systematyczne szkolenie rezerw jest niezbędne dla budowania efektywnego systemu odstraszania potencjalnych agresorów. Projekt wpisuje się w szerszy kontekst wzmacniania potencjału militarnego kraju, który obejmuje również modernizację wyposażenia i zwiększanie liczebności armii zawodowej.
