Po dziesięciu latach sprawowania najwyższego urzędu w państwie, Andrzej Duda wkrótce opuści Pałac Prezydencki. Co planuje 52-letni polityk? Jego współpracownik zdradza zaskakujące szczegóły dotyczące przyszłości głowy państwa.
Prezydent na emeryturze. Znamy plany Andrzeja Dudy po opuszczeniu Pałacu Prezydenckiego
Za cztery miesiące Andrzej Duda opuści mury Pałacu Prezydenckiego. Zakończenie drugiej kadencji to moment, który nieuchronnie się zbliża – nowe wybory prezydenckie odbędą się już w maju. Dla 52-letniego polityka oznacza to konieczność znalezienia nowej ścieżki kariery. Prezydent niejednokrotnie podkreślał, że jego dekada na najwyższym stanowisku państwowym była pełna niespodziewanych wyzwań.
– Chyba nikt nie przewidywał, że okres mojej prezydentury będzie tak burzliwy. Myślę tutaj o pandemii koronawirusa, myślę o rosyjskiej agresji na Ukrainę – przyznał Duda podczas rozmowy w Polsat News.
– Jeżeli ktoś mówi, że Andrzej Duda przez samą prezydenturę przejdzie do historii, to ja bym powiedział, że jeśli przejdę do historii, to przez to, że byłem prezydentem Rzeczypospolitej w okresie kiedy Rosja napadła na Ukrainę – dodał.
Od pałacowych salonów do… kopania rowów?
Spekulacje dotyczące przyszłości prezydenta mnożą się z każdym tygodniem. Sam zainteresowany zdradził nieco swoich planów podczas październikowego wywiadu dla Radia ZET. Prezydent zaskoczył słuchaczy swoim podejściem do przyszłości zawodowej.
– Jestem taką osobą dosyć prężną. Będę mógł jeszcze spokojnie pracować i zarobić na życie – zapewnił Duda. Nie ukrywał jednak, że emerytura prezydencka nie zapewni mu luksusu. – Biorąc pod uwagę wymagania, jakie życie stawia byłemu prezydentowi, że trzeba się przyzwoicie ubrać, od czasu do czasu gdzieś pojechać, odbyć spotkania, kogoś zaprosić choćby do restauracji, to emerytura prezydencka nie jest w Polsce przesadnie wysoka – tłumaczył.
Co najbardziej zaskakujące, głowa państwa nie wyklucza nawet pracy fizycznej. – Już robiłem różne rzeczy w życiu. Zawsze się śmieję, że jak będzie trzeba, to mogę też fizycznie pracować, nie ma problemu. Mogę robić wszystko. Kopać doły? Jak człowiek ma takie wykształcenie, jak ja, to może też kopać doły – stwierdził prezydent.
Luksusowa emerytura czy nowe wyzwania?
Zupełnie inny obraz przyszłości Dudy kreśli jeden z jego współpracowników, cytowany w książce Jacka Gądka „Duduś. Prezydent we mgle. Kulisy Pałacu Andrzeja Dudy”. Według niego, prezydent może pozwolić sobie na całkowitą bezczynność.
– Dziennikarze pytają, co Duda będzie robił po prezydenturze, skoro ma pięćdziesiąt kilka lat. A ja pytam: a czy musi cokolwiek? On właśnie nie musi już nic. Będzie dostawał kilkanaście tysięcy złotych emerytury prezydenckiej, limuzynę, pieniądze na biuro – zdradził współpracownik prezydenta.
Dodał również, że minimalna aktywność zawodowa wystarczy prezydentowi Dudzie do komfortowego życia. – Wystarczy, że z kilkoma płatnymi wykładami gdzieś pojedzie w ciągu roku. Nie będzie takim byłym prezydentem jak Aleksander Kwaśniewski czy Lech Wałęsa. Będzie miał więcej czasu dla siebie. Ma dorosłą córkę. Ma duże mieszkanie w Krakowie – stwierdził współpracownik prezydenta.
Czy rzeczywiście Andrzej Duda zdecyduje się na życie emeryta w wieku zaledwie 52 lat? Niektórzy eksperci polityczni wątpią, by prezydent całkowicie wycofał się z życia publicznego. Patrząc na aktywność wcześniejszych prezydentów, można przypuszczać, że Duda wciąż będzie szukał swojego miejsca na scenie politycznej lub w przestrzeni międzynarodowej.
Pozostaje jednak pytanie, czy plan beztroskiej emerytury nie kryje w sobie pewnej pułapki. Jak zasugerowano w źródle informacji – „jest jedno ale w tym planie”. Przyszłość pokaże, jaką drogę rzeczywiście wybierze Andrzej Duda po majowych wyborach prezydenckich.