Mały cud na Zgierskiej – jednodniowa dziewczynka przeżyła dzięki przypadkowemu przechodniowi. Dziecko pozostawione w reklamówce w pustostanie walczy teraz o zdrowie pod opieką specjalistów. Policja rozpoczęła intensywne poszukiwania matki.
Lódź. Dramatyczne odkrycie w sercu łódzkich Bałut
Historia, która wstrząsnęła mieszkańcami Łodzi, miała swój początek we wtorkowy wieczór w jednej z opuszczonych kamienic przy ulicy Zgierskiej. Teren dawno opustoszały, omijany przez większość przechodniów, tego dnia stał się miejscem niezwykłego, dramatycznego odkrycia.
Nieświadomy niczego mężczyzna, który przypadkowo zboczył ze swojej codziennej trasy i skręcił w przechodnią bramę pustostanu, stał się świadkiem sceny, która na zawsze pozostanie w jego pamięci.
W mrocznym wnętrzu opuszczonego budynku dostrzegł bowiem coś, co początkowo mogło wydawać się zwykłymi śmieciami – reklamówkę porzuconą wśród gruzu i pozostałości dawnego życia kamienicy. Podszedł bliżej zaintrygowany nietypowym dźwiękiem. To, co zobaczył po zajrzeniu do środka, wprawiło go w osłupienie – w plastikowej torbie znajdował się żywy, jednodniowy noworodek.
Mężczyzna natychmiast zareagował, podejmując decyzję, która prawdopodobnie uratowała życie maleńkiej istocie. Nie wahając się ani chwili, zawiadomił służby ratunkowe. Zgłoszenie zostało odebrane przez policję o godzinie 20:20, co zapoczątkowało błyskawiczną akcję ratunkową, która miała kluczowe znaczenie dla przyszłości porzuconego dziecka.
Walka o życie najmłodszej łodzianki
Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, potwierdzili dramatyczną sytuację. Na terenie opustoszałej posesji, w pobliżu Bałuckiego Rynku, rzeczywiście znajdował się żywy noworodek zapakowany w zwykłą reklamówkę. Dziecko – jak się okazało, dziewczynka – było wychłodzone i wymagało natychmiastowej interwencji medycznej.
Na szczęście szybko na miejscu pojawił się zespół ratownictwa medycznego, który zajął się maleństwem. Ratownicy ustabilizowali stan noworodka, co umożliwiło bezpieczny transport do szpitala. Dziewczynka trafiła pod specjalistyczną opiekę lekarzy z oddziału neonatologii Centralnego Szpitala Klinicznego w Łodzi, gdzie obecnie walczy o powrót do pełni zdrowia.
Wstępne ustalenia śledczych wskazują, że do porodu najprawdopodobniej doszło w zupełnie innym miejscu. Dopiero później ktoś – prawdopodobnie matka lub osoba jej bliska – podrzucił noworodka do opustoszałej kamienicy. Porzucenie dziecka w takim miejscu świadczy o desperacji osoby, która podjęła tę tragiczną decyzję. Gdyby nie przypadkowy przechodzień, historia mogłaby skończyć się tragicznie.
Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź-Bałuty, rozpoczęli intensywne czynności śledcze. Przesłuchano już pierwszych świadków i zabezpieczono nagrania z monitoringu z całej okolicy. Funkcjonariusze liczą, że zarejestrowane obrazy pomogą w identyfikacji osoby, która porzuciła dziecko.
Jak wskazuje przedstawiciel łódzkiej policji, kluczowe znaczenie dla śledztwa ma teraz odnalezienie matki dziecka. Funkcjonariusze apelują do wszystkich osób posiadających jakiekolwiek informacje, które mogłyby pomóc w ustaleniu jej tożsamości, o kontakt. Świadkowie mogą dzwonić pod numer alarmowy 112 lub bezpośrednio do policji pod numerem 47-841-12-00.