Nagłe zasłabnięcie uczestnika zmusiło prezesa PiS do zakończenia spotkania wyborczego. Jarosław Kaczyński przybył do Gryfina w ramach kampanii prezydenckiej Karola Nawrockiego, gdy niespodziewanie atmosfera na sali zmieniła się diametralnie.
Niebezpieczny incydent podczas wystąpienia Kaczyńskiego w Gryfinie. Spotkanie nagle przerwane
Niedzielne popołudnie w Gryfińskim Domu Kultury miało przebiegać według starannie przygotowanego scenariusza. Prezes Prawa i Sprawiedliwości przybył na Pomorze Zachodnie, by wspierać kandydaturę szefa IPN w zbliżających się wyborach prezydenckich. Nikt nie przypuszczał, że zaplanowane spotkanie z wyborcami zakończy się w zupełnie nieoczekiwany sposób.
Jarosław Kaczyński był w trakcie wywodu dotyczącego sytuacji międzynarodowej, porównując warunki życia w różnych europejskich metropoliach, gdy nagle jego uwagę przykuło coś niepokojącego. Prezes PiS przerwał swoje wystąpienie, kierując wzrok w lewą stronę sali. Okazało się, że jeden ze starszych uczestników spotkania zasłabł.
Reakcja Kaczyńskiego była natychmiastowa. Z wyraźnym niepokojem w głosie zaproponował wyprowadzenie mężczyzny na świeże powietrze. Gdy stan uczestnika nie poprawiał się, prezes PiS zdecydował o wezwaniu pomocy medycznej, wykazując się dużą troską o zdrowie zgromadzonego sympatyka.
Atmosfera w sali kompletnie się zmieniła. Zdezorientowani uczestnicy obserwowali, jak lider największej partii opozycyjnej podejmuje decyzję o przedwczesnym zakończeniu wydarzenia. Kaczyński tłumaczył, że duszne powietrze panujące w pomieszczeniu nie sprzyja kontynuowaniu spotkania, zwłaszcza wobec zaistniałej sytuacji zdrowotnej jednego z uczestników.
Nawrocki kontra Trzaskowski – kampania prezydencka nabiera tempa
Mimo dramatycznych okoliczności, prezes PiS nie odmówił sobie na koniec odniesienia do trwającej kampanii prezydenckiej. W żartobliwym tonie zauważył fizyczną przewagę popieranego przez PiS kandydata nad głównym rywalem z Platformy Obywatelskiej. Zdaniem Kaczyńskiego Karol Nawrocki przewyższa wzrostem Rafała Trzaskowskiego, co wywołało aplauz zgromadzonych sympatyków partii.
Nie jest to przypadkowy żart, biorąc pod uwagę najnowsze badania opinii publicznej. Według sondażu przeprowadzonego przez pracownię SW Research dla portalu Wprost, aż 61 procent respondentów uważa, że to właśnie obecny szef Instytutu Pamięci Narodowej oraz urzędujący prezydent Warszawy zmierzą się w drugiej turze przyszłorocznych wyborów prezydenckich, zaplanowanych na 1 czerwca 2025 roku.
Niedzielne wydarzenia w Gryfinie pokazują, jak nieprzewidywalna bywa rzeczywistość polityczna. Zamiast planowanego godzinnego przemówienia, sympatycy PiS-u stali się świadkami dramatycznego incydentu, który całkowicie odmienił charakter spotkania. Jednocześnie ilustruje to intensyfikację kampanii prezydenckiej, w której zdrowie i bezpieczeństwo uczestników wydarzeń wyborczych stają się równie istotne, jak same treści politycznych przekazów.
Źródło: Wprost.pl