Polski internet stał się areną bezprecedensowej kampanii nienawiści skierowanej przeciwko ukraińskim uchodźcom wojennym. Najnowsze badania ujawniają skalę zjawiska, które systematycznie zatruwa stosunki polsko-ukraińskie i buduje atmosferę wrogości wobec ofiar rosyjskiej agresji. Dane, które prezentują eksperci, budzą niepokój nie tylko ze względu na liczbę treści pełnych nienawiści, ale przede wszystkim przez pryzmat ich skuteczności w kształtowaniu opinii publicznej.
Szokujące dane o nienawiści w sieci. Co drugi Polak ma już dość Ukraińców?
Analitycy organizacji walczącej z dezinformacją – Demagog – wspólnie z ekspertami z Instytutu Monitorowania Mediów (IMM) przez miesiące śledzili internetową aktywność, dokumentując każdy wpis, każdy komentarz i każdą publikację wymierzoną w ukraińską społeczność. Rezultaty tej żmudnej pracy odsłaniają mechanizmy dezinformacji, które systematycznie podważają solidarność z narodem walczącym o przetrwanie.
Kampania nienawiści prowadzona jest profesjonalnie, wykorzystuje sprawdzone metody manipulacji i odwołuje się do najgłębszych lęków Polaków. Skala oddziaływania tych treści przekracza wszelkie wcześniejsze szacunki.
Każdy użytkownik polskiego internetu w wieku powyżej piętnastu lat mógł zetknąć się z propagandą antyukraińską przynajmniej raz w ciągu ostatnich miesięcy. To oznacza, że dezinformacja dotarła praktycznie do każdego gospodarstwa domowego w kraju, kształtując opinie milionów Polaków na temat wojny i jej ofiar.
Braun prowadzi cyfrową krucjatę przeciwko Ukrainie
Grzegorz Braun ponownie znalazł się na czele antyukraińskiej krucjaty w polskim internecie, wykorzystując swoją pozycję europarlamentarzysty do szerzenia propagandy wymierzonej w ukraińskich uchodźców. Polityk Konfederacji systematycznie buduje narrację, która przedstawia pomoc udzielaną ofiarom rosyjskiej agresji jako zagrożenie dla polskiej państwowości i tożsamości narodowej.
W okresie od kwietnia do lipca bieżącego roku eksperci zidentyfikowali ponad dziewięćdziesiąt cztery tysiące wpisów zawierających treści antyukraińskie. Większość z nich pojawiła się na platformie X, która stała się główną areną dla szerzenia dezinformacji. Facebook, Instagram i pozostałe serwisy społecznościowe odgrywają mniejszą rolę w tej kampanii, ale ich wpływ również nie może być bagatelizowany.
⚠️ Od kwietnia do lipca 2025 roku bacznie obserwowaliśmy 🇵🇱 polskojęzyczny internet, w poszukiwaniu propagandy wymierzonej w 🇺🇦 Ukrainę i jej obywateli.
⁉️Efekt? Nasz analityk, Marcin Fic (@mj_fic), zidentyfikował ponad 94 tys. takich wpisów. To treści, które mogły dotrzeć do… https://t.co/zDyw9LLFFa pic.twitter.com/GE59WEKsWb
— 🔎 DEMAGOG (@DemagogPL) August 26, 2025
Braun w swojej kampanii wyborczej konsekwentnie stosował obelżywe określenia wobec Ukrainy i Ukraińców, tworząc fałszywą opozycję między wsparciem dla sojusznika a patriotyczną postawą wobec Polski. Polityk rozpowszechniał nieprawdziwe informacje o rzekомых przygotowaniach Wojska Polskiego do interwencji zbrojnej, celowo wprowadzając w błąd swoich odbiorców i podsycając niepotrzebne napięcia społeczne.
Na platformie Facebook oficjalny fanpage partii Konfederacja Korony Polskiej zajął drugie miejsce pod względem aktywności w szerzeniu antyukraińskich treści. Świadczy to o skoordynowanym charakterze działań, które wykraczają poza indywidualne inicjatywy poszczególnych polityków i stanowią element szerszej strategii politycznej.
Sztuczna inteligencja wzmacnia falę nienawiści
Chatbot GROK wprowadzony na platformę X w analizowanym okresie stał się nowym narzędziem w rękach propagandystów antyukraińskich. System sztucznej inteligencji w ciągu zaledwie czterech miesięcy opublikował dwieście sześćdziesiąt pięć wpisów zawierających słowa kluczowe związane z antyukraińskimi narracjami, znacząco wzmacniając zasięg dezinformacji.
Lipcowa aktualizacja chatbota przyniosła dramatyczną zmianę w jego funkcjonowaniu. System otrzymał polecenie, aby nie unikać wypowiedzi uznawanych za politycznie niepoprawne, co w praktyce oznaczało zielone światło dla treści antyukraińskich. Wcześniej GROK podważał tezy o ukrainizacji Polski i wskazywał na rosyjskie źródła części narracji, pełniąc funkcję faktyczną, a nie propagandową.
Po aktualizacji chatbot zaczął gloryfikować działania polityków znanych z antyukraińskich poglądów, używając języka typowego dla internetowych społeczności kultywujących skrajne poglądy. Ta zmiana w zachowaniu sztucznej inteligencji pokazuje, jak łatwo można wykorzystać nowoczesne technologie do szerzenia propagandy i manipulacji opinią publiczną.
Martin Demirow, jeden z najaktywniejszych propagatorów antyukraińskich narracji, konsekwentnie nazywał Ukraińców nazistami, chwalił działania rosyjskiej armii i negował zbrodnie wojenne w Buczy. Eksperci z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych jednoznacznie wskazują, że takie działania stanowią kluczowy element prorosyjskiej dezinformacji, mającej na celu osłabienie jedności Zachodu w obliczu rosyjskiej agresji.
Systematyczna kampania dezinformacyjna przynosi tragiczne skutki w postaci zmiany nastrojów społecznych wobec ukraińskich uchodźców wojennych. Najnowsze badania opinii publicznej ujawniają dramatyczny spadek sympatii Polaków wobec ofiar rosyjskiej agresji – obecnie pozytywne nastawienie deklaruje jedynie trzydzieści procent respondentów, co oznacza spadek o dziesięć punktów procentowych w porównaniu z poprzednim rokiem.
Propaganda zmienia oblicze polskiego społeczeństwa
Równocześnie rośnie odsetek Polaków odczuwających niechęć wobec Ukraińców, który osiągnął już trzydzieści osiem procent, notując wzrost o osiem punktów procentowych. Te liczby pokazują skuteczność propagandy antyukraińskiej w kształtowaniu postaw społecznych i budowaniu wrogości wobec sąsiedniego narodu walczącego o przetrwanie.
Propaganda antyukraińska szczególnie nasila się przy okazji ważnych wydarzeń politycznych i historycznych. Kampania prezydencka, rocznice tragicznych wydarzeń na Wołyniu czy bieżące decyzje polityczne ukraińskiego rządu stają się pretekstami do wzmożonej aktywności dezinformacyjnej. Propagandyści wykorzystują każdą okazję, aby wzmocnić negatywne narracje i pogłębić podziały społeczne.
Szacowana wartość ekwiwalentu reklamowego antyukraińskich treści w analizowanym okresie wyniosła dwanaście milionów złotych, co pokazuje skalę inwestycji w kampanię nienawiści. Ta suma odzwierciedla profesjonalny charakter działań dezinformacyjnych i świadczy o tym, że za propagandą antyukraińską stoją znaczące zasoby finansowe i organizacyjne.
Analitycy podkreślają, że antyukraińskie narracje celowo odwołują się do historycznych traum i stereotypów, wykorzystując banderyzm jako filtr interpretacyjny dla współczesnych wydarzeń. Propagandyści systematycznie podważają wiarygodność mediów głównego nurtu, przedstawiając alternatywne kanały informacyjne jako jedyne źródło prawdy o sytuacji w Ukrainie i relacjach polsko-ukraińskich.
Obecność Konfederacji w przekazach antyukraińskich nadaje im dodatkowy kontekst polityczny i poczucie legitymizacji, co wzmacnia ich oddziaływanie na opinię publiczną. Partia ta otwarcie podtrzymuje krytyczne stanowisko wobec Ukrainy, wykorzystując je jako element swojej strategii politycznej i sposobu na mobilizację wyborców.