Prezydent Karol Nawrocki rozpoczął swoją misję dyplomatyczną za oceanem w towarzystwie małżonki, przybywając w sobotę do Nowego Jorku. Głównym celem wizyty jest udział w prestiżowej 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, gdzie głowa państwa ma wystąpić podczas debaty generalnej.
Tajemniczy intruz w polskim sanktuarium. Prezydent Nawrocki w centrum dramatycznych wydarzeń
Program wizyty przewiduje przemówienie prezydenta we wtorek w sesji popołudniowej, co nastąpi około godziny 23:00 czasu polskiego. To pierwszy dzień debaty generalnej, kiedy na mównicy pojawią się najważniejsi przywódcy światowych potęg.
Delegacja prezydencka ma pozostać w Stanach Zjednoczonych do środy. W harmonogramie zaplanowano szereg spotkań bilateralnych z przedstawicielami różnych krajów, co ma wzmocnić pozycję Polski na arenie międzynarodowej.
Niedzielna wizyta w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown przerodziła się w nieoczekiwane zamieszanie. To miejsce, nazywane potocznie „amerykańską Częstochową”, było areną niezwykłego zdarzenia podczas mszy świętej z udziałem prezydenta.
Do świątyni wtargnął nieznany mężczyzna przebrany za duchownego. Okazało się, że prowokator był dobrze znany lokalnej społeczności polonijnej. Wcześniej wielokrotnie zakłócał nabożeństwa, jednak tym razem zdecydował się na radykalny krok – po raz pierwszy założył sutannę.
Na szczęście sytuacja nie przerodziła się w poważne zagrożenie. Intruz zachowywał się spokojnie, nie okazywał agresji ani nie posiadał niebezpiecznych przedmiotów. Służby bezpieczeństwa sprawnie usunęły go z kościoła, nie dopuszczając do eskalacji konfliktu.
Polityczna burza wokół delegacji
Wizyta amerykańska stała się polem ostrego sporu między Pałacem Prezydenckim a Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Konflikt wybuchł z powodu niezaproszenia przedstawiciela dyplomacji do prezydenckiej delegacji.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński publicznie zarzucił złamanie ustalonej tradycji zapraszania szefa dyplomacji na sesję ONZ. Jego wypowiedź wywołała natychmiastową reakcję Marcina Przydacza z Biura Polityki Międzynarodowej prezydenta, który zdecydowanie zaprzeczył tym twierdzeniom.
Spór przybrał na sile, gdy do dyskusji włączył się rzecznik prasowy prezydenta Rafał Leśkiewicz. W niedzielę przedstawił on szczegółowe wyjaśnienia, określając informacje przekazywane przez MSZ jako nieprawdziwe i podając konkretne fakty mające obalić zarzuty resortu dyplomacji.


