W Internecie pojawiają się coraz dziwniejsze nagrania z Chin. Jeden z Internautów zamieścił w sieci film, na którym pokazuje dziwną mgłę, która spowija Wuhan. Zaraz potem pojawiły się (po raz kolejny) podejrzenia, że Chiny ukrywają liczbę ofiar koronawirusa.
Co to oznacza?
Mgła lub smog (jak zwał tak zwał) po raz kolejny wywołały obawy, że liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa z Wuhan jest znacznie wyższa niż nieco ponad 1 500, które podaje rząd w Pekinie.
Nagrania pokazują miasto spowite dziwną dymną mgłą, która według mieszkańców pokazała się nagle i niespodziewanie. Filmu wywołały teorie, że mgła jest efektem pracy krematoriów spalających ciała zmarłych z powodu koronawirusa 24 godziny godziny na dobę.
Przypomnijmy, że Narodowa Komisja Zdrowia w Chinach nakazała kremację wszystkich ofiar śmiertelnych koronawirusa, z zakazem pochówków i pogrzebów, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się chorób.
Na Twitterze można znaleźć wiele opinii, z których wynika, że ciał w krematoriach przybywa szybciej niż te są w stanie je kremować. I stąd właśnie wynika mgła w Wuhan. W Wuhan działa siedem krematoriów, które od jakiegoś czasu działają przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu.
Koronawirus – liczba ofiar
Koronawirus pochłonął już 1 527 istnień ludzkich (1 523 w Chinach). Na całym świecie potwierdzono już 67 169 przypadków zarażenia, z których 66 492 miało miejsce w Chinach.
Dodajmy, że 15 lutego potwierdzono pierwszy przypadek śmierci z powodu koronawirusa w Europie. To 80-letni chiński turysta, który zmarł we Francji.
Światowa Organizacja Zdrowia już przyznała, że walka z epidemią stanowi większe globalne wyzwanie niż terroryzm.
Dr Tedros Adhanom Ghebreyesus powiedział: „Szczerze mówiąc, koronawirus ma większą moc wywoływania wstrząsów politycznych, społecznych i gospodarczych niż jakikolwiek atak terrorystyczny. To najgorszy wróg, jakiego możesz sobie wyobrazić”.
źródło: express.co.uk, scmp.com
Zobacz także:
- Niesamowite filmy. 11-milionowe Wuhan opustoszało [MAMY NAGRANIA]
- SMUTNE Koronawirus zabija starsze małżeństwo. Trzymają się za ręce i mówią „do widzenia”