Kotka z pępowiną u boku, cały przemoczony, czołgał się po ulicy. Osoba, która go znalazła, nie wiedziała początkowo, co to jest. Zwierzątko, które urodziło się zaledwie dzień wcześniej, zostało uratowane!
Kotek z przyczepioną pępowiną uratowany
Mieszkanka Auckland w Nowej Zelandii natrafiła na bezbronnego, przemoczonego po burzy kotka zupełnie przez przypadek. Ślepe zwierzę czołgało się po ulicy z przyczepioną pępowiną. Kobieta bez zastanowienia zabrała stworzenie do domu. O tym, że to kot, dowiedziała się dopiero po bliższym przyjrzeniu się – tak bardzo zwierzę nie przypominało siebie.
Po tym, jak pokazała kotkę mężowi, postanowili wspólnie nadać zwierzęciu imię – Bruce. Opiekę nad kotką postawili na pierwszym miejscu, karmili ją na zmianę i dbali o nią wręcz przesadnie.
– Moja mama i tata wstawali co dwie godziny, kłócą się o to, kto jest lepszy w usypianiu kotki. Wygląda na to, że opieka nad kotem nie różni się zbytnio od opieki nad dzieckiem – czytamy na profilu „Bruce The Cat” na Facebooku. Dlatego właśnie założono profil, by internauci mogli śledzić losy zwierzątka po dziś dzień.
Nowe życie Bruce’a
Minęły dwa tygodnie praktycznie całodobowej opieki nad kotką. Bruce otworzył oczy i zaczął interesować się otaczającym go światem. Samodzielnie przemieszczał się po domu. Tak w skrócie opisać można tę ciekawą historię kotki, która dzięki ludziom przetrwała i żyje.
Prawda, że to niesamowite? Wydarzenie to budzi emocje mimo, że miało miejsce w 2015 roku. Dziś Bruce ma się świetnie, uwielbia nowe życie ze swoją rodziną i jest wyraźnie bardzo szczęśliwy. Dlatego to jeszcze bardziej niesłychane, jeśli uświadomimy sobie, że nie tak dawno to była mała, owłosiona kulka wielkości dłoni.

Dziś kotek ma własną stronę na Facebooku. Można podziwiać tam wiele zdjęć dokumentujących to, co przeszedł w swoim życiu. Pierwsze kroki, karmienie, przybieranie na wadze i mruczenie.
Źródło: Facebook, brucethecat.co.nz