Naukowcy nieustannie prowadzą badania nie tylko nad samym wirusem z Chin, ale też nad skutecznością leków i szczepionek przeciw COVID-19. Ostatnie wyniki analiz nie są niestety zbyt pozytywne do tego stopnia, że badacze wołają na alarm.
Szczepionki przeciw COVID-19 i ich skuteczność. Jak długo działają?
Zgodnie z ostatnimi badaniami, obecnie stosowane szczepionki przeciwko COVID-19 mogą być skuteczne maksymalnie przez rok. Tak wynika z przeprowadzonej wśród kilkudziesięciu wirusologów z całego świata ankiety.
Eksperci podkreślają też, że mimo szeroko zakrojonych akcji szczepień na całym świecie, poziom światowy wyszczepialności nadal jest niezbyt zadowalający. Mało tego! Sprzyjać on będzie pojawianiu się kolejnych, być może znacznie groźniejszych mutacji. Już teraz niektóre z nich (jak mutacja z Indii czy Brazylii) wykazuje wysoką odpornych na szczepionkę i przeciwciała.
Większość, bo aż 66 proc. ankietowanych wirusologów przyznało ze smutkiem, że mamy tylko rok, a może i mniej. Do tego czasu wirus zmutuje tak, że większość stosowanych szczepionek będzie już nieskuteczna.
88,3 proc. badaczy uważa z kolei, że wciąż niewielka liczba zaszczepionych w niektórych krajach zwiększa prawdopodobieństwo pojawienia się ciężkich mutacji odpornych na szczepienia oraz przeciwciała powstałe po przebyciu choroby.
Szczepionki przeciw COVID-19 i ich skuteczność. Jak długo działają?
Wygląda na to, że obecny sposób dystrybucji szczepionek na świecie nie daje takiej ochrony przez pandemią koronawirusa w skali globalnej, jakiej byśmy sobie życzyli. Większość ekspertów jest zdania, że w ciągu najbliższego roku podawane obywatelom szczepionki stracą swą skuteczność. Wirus bowiem cały czas mutuje i będzie szukał innego sposobu na zakażanie.
Trwająca od 2020 roku pandemia koronawirusa dotknęła już ponad 130 mln ludzie na całym świecie. To również prawie 3 mln zgonów z tego powodu. Najwięcej osób umarło w Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Meksyku, Indiach, Wielkiej Brytanii i Włoszech.
– Jeżeli nie zaszczepimy świata, pozostawimy otwarte pole dla coraz większej liczby mutacji, które mogą powodować warianty zdolne do omijania obecnych szczepionek – stwierdził Gregg Gonsalves, profesor epidemiologii na Uniwersytecie Yale.
Problemem jest dostępność szczepionek w tzw. krajach biednych, gdzie poziom służby zdrowia czy higieny jest niski. Przy obecnym tempie szczepień w takich miejscach na świecie pojawia się realne zagrożenie, że szczepionkę dostanie tam zaledwie 10 proc. populacji. To bardzo niewiele.
Ostatnio coraz częściej mówi się, że będzie potrzebna również trzecia dawka szczepionki. Warto też przygotować się na to, że docelowo szczepić się przeciwko COVID-190 będziemy tak samo, jak przeciw grypie, czyli co rok.
